Chociaż sezon w sportach motorowych nie ruszył, rajdowcy nie tracą czasu. Bartoszycki pilot Adam Binięda ma za sobą weekend, który stał pod znakiem testów. I to na dwóch krańcach Polski.
Najpierw był wyjazd na południe kraju i testy z nowym zespołem, z którym bartoszyczanin ma jeździć w tym sezonie w rajdach płaskich. Po Konradzie Dudzińskim i Rafale Zabuskim, z którymi Binięda wywalczył tytuły Rajdowych Samochodowych Mistrzów Polski w klasie HR 4, w tym roku po tytuł ma prowadzić kolejnego kierowcę — Jacka Michalskiego.
Dzień później nasz pilot był już na Mazurach, gdzie odbywał sesję treningową z zespołem Hołowczyc Racing. Tam czekała na niego Dacia Duster i kilka odcinków rajdów terenowych.
Przygotowania do startów trwają, choć nie wiadomo jeszcze, kiedy sezon się rozpocznie.
— Rajdy są odwoływane lub przekładane na późniejsze terminy. Jednak jeśli obecna sytuacja jeszcze się przeciąganie, to po prostu następne rundy będą już tylko odwoływane, bo na jesieni już brakuje terminów. Wychodzą starty praktycznie co tydzień — mówi Adam Binięda.
Pierwsze daty zaczynają się jednak pojawiać.
— Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski zaczynają się od Rajdu Rzeszowskiego na początku sierpnia, a przynajmniej jest taki zamiar. Pod koniec lipca wystartować mają już Mistrzostwa Polski w Rajdach Terenowych. I tych terminów się trzymamy — mówi bartoszycki pilot.
— Lada moment ruszają sezony u naszych sąsiadów: w lipcu na Litwie, a już w czerwcu w Czechach. I właśnie tam planujemy pierwszy start na początek. Chcemy wystartować na początku lipca w Rajdzie Bohemia. Mamy więc nadzieję, że i u nas sytuacja się uspokoi i pozwoli rozegrać sezon.
kwk
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS