Miasto znane po raz pierwszy pod łacińską nazwą Vratislavia rozwijało się
na wyspach środkowej Odry w regionie, gdzie zmienne fale osadnictwa słowiańskiego i germańskiego nakładały się na siebie. Jak pokazała archeologia, początki Wrocławia sięgają głęboko do prehistorii, do czasów, w których idee stałych terytoriów narodowych były zupełnie nieadekwatne. W X wieku, kiedy rozpoczęto prowadzenie zapisów historycznych, Vratislavia leżała w obszarze panowania władców praskich, sukcesorów Państwa Wielkomorawskiego, i najprawdopodobniej została przemianowana na cześć Wratysława I (pan. 921-35). Nie wiemy, jaka była wcześniejsza nazwa miasta. Zachodniosłowiańskim językiem, którym posługiwali się jego obywatele, nie mógł być ani czeski, ani polski, lecz jakaś starsza postać, z której oba te języki się wywodzą.
Film „Wrocław. Imiona miasta” jest spojrzeniem z boku, z perspektywy angielskiego historyka, na dzieje miasta, które od wieków jest tyglem narodowości, kultur i religii. Norman Davies opowiada o historii Wrocławia; TVP 2002
Rozwój miasta pod rządami dynastii Piastów trwał od roku 990 do 1327,
czyli przez taki sam okres, jaki upłynął od zwycięstwa króla Sobieskiego pod Wiedniem do dnia dzisiejszego. Przypadł on na czas kształtowania się Świętego Cesarstwa Rzymskiego na Zachodzie oraz wielkich najazdów na Polskę ze strony Czechów i Brandenburczyków, a w XIII w. hord mongolskich, jak również kolejnych fal pokojowego osadnictwa niemieckiego. Przez większą część tej epoki rodzące się państwo polskie ulegało rozdrobnieniu, a po odrodzeniu na początku XIV w. nie obejmowało księstw śląskich.
W (drugim) okresie panowania czeskiego, w latach 1327-1526, kiedy to Czechy odgrywały główną rolę w Świętym Cesarstwie Rzymskim, rządzący miastem patriarchat ulegał coraz większej germanizacji. Tymczasem pod rządami Jagiellonów środek ciężkości polskich interesów przesunął się wyraźnie na wschód, pozostawiając Śląsk pochłonięty cesarską polityką i wojnami husyckimi. Nadzieje na utworzenie imperium jagiellońskiego obejmującego Polskę, Litwę, Węgry i Czechy nie ziściły się.
W okresie panowania habsburskiego/austriackiego w latach 1526-1740, życie
w Presslau zdominowane było przez kontrreformację i rozwój wojującego katolicyzmu. Doświadczenia śląskie miały niewiele wspólnego
z doświadczeniami Królestwa Polskiego pod rządami Wazów i Sasów.
W roku 1740, w straszliwym akcie zdrady, wojska pruskie odebrały Śląsk i jego stolicę habsburskiej Austrii, powodując zasadniczą zmianę kulturową
i polityczną w losach miasta oraz międzynarodowy skandal, z którym Wiedeń nigdy się nie pogodził. W kolejnych dziesięcioleciach Austriacy bezskutecznie podejmowali liczne kampanie wojskowe w celu odzyskania Śląska. Świadomość narodowa w dzisiejszym znaczeniu w owym czasie nie istniała, a niechęć pomiędzy dwoma zwaśnionymi niemieckojęzycznymi państwami wywołana przez prusko-austriacki konflikt była nie mniej zaciekła niż w późniejszych walkach narodowych.
Lata 1850-1870, Panorama Breslau. Widok ze wschodu w stronę Bastionu Ceglarskiego i Piasku ok 1850 r. Gez. v. Nay, lith. v. Tempellei- Breslau um 1850, fotopolska.eu
Trwające przez 205 lat pruskie panowanie w Breslau przeszło kilka odrębnych etapów. W pierwszym półwieczu narzucono pruski protestancki charakter, redukując dotychczas dominujący austriacko-polski element katolicki do coraz bardziej zanikającej mniejszości. W czasie wojen napoleońskich Śląsk został zajęty przez Francuzów wywołując silną reakcję antyfrancuską, która dała początek niemieckiemu nacjonalizmowi. Breslau był miastem, w którym w 1813 roku król pruski ogłosił odrodzenie swojego kraju i w którym po raz pierwszy zaprezentowano niemiecką flagę narodową i hymn narodowy. W połowie XIX wieku niemiecki nacjonalizm stopniowo wypierał konserwatywną postawę pruską, aż do powstania w 1871 roku nowego Cesarstwa Niemieckiego pod pruskim przywództwem Bismarcka. Sukces tego niemieckiego modelu narodowego, z jego słynnym hasłem „Krew i ziemia”, sprzyjał powstawaniu równoległych ruchów narodowych, w tym (częściowo) w Polsce.
W latach 1871-1945 Breslau prężnie rozwijał się jako drugie po Berlinie miasto Prus. Miasto zbudowało silną bazą przemysłową, dysponowało wspaniałym uniwersytetem, przyjęło również duży napływ zgermanizowanych Żydów.
Lata 1913-1920 , Hala Stulecia, widok od zachodu, fotopolska.eu
Do roku 1939 element polski miasta praktycznie całkiem zanikł, a element żydowski skazano na zagładę.
W czasie II wojny światowej miasto nie odniosło szkód aż do stycznia 1945 roku, kiedy to ogłoszenie przez Hitlera Festung Breslau skazało je na pewne zniszczenie. Przymusowa ewakuacja ludności cywilnej nakazana przez nazistowskiego gauleitera doprowadziła do śmierci dziesiątek tysięcy osób, a późniejsze oblężenie miasta przez Armię Czerwoną pozostawiło ogromny stos ruin praktycznie pozbawionych ludzkiego życia.
Ratusz od wschodu. Fot. Rudolf Jagusch (?), 1945 [Zbiory Muzeum Miejskiego Wrocławia]
Między majem a sierpniem 1945 roku przyszłość zrujnowanego miasta pozostawała niepewna. Wróciła część niemieckiej ludności cywilnej, pojawiła się też pierwsza fala polskich migrantów. Rząd polski rościł sobie prawa
do „Ziem Zachodnich”, ale kontrolujące miasto władze sowieckie nie zajęły
w tej sprawie jednoznacznego stanowiska, uznając zarówno niemieckiego
jak i polskiego prezydenta Wrocławia.
Wschodnia elewacja ratusza. Fot. Stanisław Klimek, 2020
Na początku konferencji poczdamskiej Winston Churchill oświadczył,
że przekazanie Breslau Polsce nastąpi „po moim trupie”. Churchill jednak gwałtownie tracił swoje wpływy i po przegranej w wyborach powszechnych
w Wielkiej Brytanii został zmuszony do odejścia. Pod jego nieobecność Amerykanie i Rosjanie zdołali uzgodnić granicę na Odrze i Nysie. Porozumienie to było egzekwowane wyłącznie przez władzę sowiecką i nie miało mocy prawnej do czasu ratyfikacji przez rządy Niemiec i Polski czterdzieści pięć lat później. Późniejsza decyzja o formalnej likwidacji Prus była równie wątpliwa, ale równie nieodwracalna.
Profesor Norman Davies podczas uroczystości przyznania historyk Anne Applebaum (z lewej) Wrocławskiej Profesury im. Fritza Sterna w 2018 roku
Po konferencji poczdamskiej Wrocław powoli wracał do życia w odrodzonej,
ale rządzonej przez komunistów Polsce, naprawiając ogromne straty fizyczne
i tworząc na nowo swoją tożsamość. Bolesny proces wymuszonej wymiany ludności, polegający na wypędzeniu Niemców i tzw. „repatriacji” Polaków
ze Wschodu, pozostawił po sobie wiele gorzkich wspomnień i wiele mitów
u każdej ze stron. Jednak z upływem czasu problemy te udało się przezwyciężyć. W późniejszych latach Wrocław stał się bastionem Solidarności Lecha Wałęsy, a kwitnące dziś miasto – prawdziwy Feniks – zawdzięcza wszystko odporności, determinacji i patriotycznemu duchowi swojego powojennego pokolenia. Vivat Vratislavia!
Norman Davies
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS