Aktor nie przywiązuje się do postaci i ról; ma coś do odegrania, to odgrywa – raz prezydenta, raz ministra, raz kolegę z podwórka.
Różni politycy i komentatorzy dziwią się, jak Rafał Trzaskowski może tak bardzo zmieniać zdanie w sprawach wieku emerytalnego, 500+, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, solidarności społecznej czy celów polityki społecznej. I czasem się nawet oburzają, że polityk może sobie nic nie robić z własnych wcześniejszych obietnic, zapewnień bądź zobowiązań. Że niby istnieje tu jakiś dysonans poznawczy i konflikt moralny spod znaku znanego afrykańskiego etyka, prof. Kalego. Tymczasem wszystkie te osoby są, żeby powołać się na innego znanego etyka – prof. Lecha Wałęsę, w mylnym błędzie. Rozwiązanie zagadki będzie, jak zwykle, na końcu.
W jakim środowisku wychował się Rafał Trzaskowski? Jego ojciec, Andrzej Trzaskowski, był znanym muzykiem (pianistą) i kompozytorem, absolwentem muzykologii i teorii muzyki współczesnej na UJ, przez wiele lat prowadzącym Orkiestrę Polskiego Radia i Telewizji Studio S-1. Matka Rafała, Teresa Arens, prowadziła w krakowskiej Piwnicy pod Baranami (razem z żoną Krzysztofa Komedy, Zofią Lach), bar. Potem była kostiumologiem. Mieszkanie Trzaskowskich przy ulicy Freta na Nowym Mieście w Warszawie było artystycznym salonem, gdzie bywała ówczesna śmietanka towarzyska (warszawska i krakowska).
Nieprzypadkowo Rafał Trzaskowski przyjaźni się, a wręcz obnosi z tą przyjaźnią, z taki ludźmi, jak aktorzy i/bądź dyrektorzy prywatnych teatrów Michał Żebrowski oraz Tomasz Karolak czy Piotr Adamczyk. Nieprzypadkowo w gronie jego przyjaciół są muzyk Grzegorz Turnau (skądinąd teść aktora Marka Kondrata), literaturoznawca, pisarz i tłumacz, a kiedyś sekretarz poetki Wisławy Szymborskiej – dr hab. UJ Michał Rusinek czy menedżerka kultury Małgorzata Wende-Wardyńska.
Nieprzypadkowo podczas kampanii do europarlamentu w 2009 r. Karolak, Żebrowski i Turnau zagrali specjalne scenki „dla Rafała”. Tomasz Karolak dał sobie wydepilować nogi i po zabiegach przebrał się za kobietę (drag queen?) rozdającą ulotki. W innym spocie Karolak wszedł do kabiny w toalecie publicznej, gdzie na sedesie siedział jakiś jegomość, kucnął obok niego i wmusił ulotkę wyborczą. Michał Żebrowski poświęcił się „dla Rafała” równie mocno. W jednym spocie przebrany za Wiedźmina wkładał ulotki za wycieraczki, za co dostał torebką od jakiejś babci. W innym ginął „za Rafała” rozstrzelany przez pluton egzekucyjny. Grzegorz Turnau grał z kolei ulicznego muzyka, który „dla Rafała” śpiewał, wyraźnie nawiązując do „Zakazanych piosenek” Leonarda Buczkowskiego.
Scenki odgrywane „dla Rafała” mogą budzić zażenowanie, szczególnie ta „powstańcza” oraz ta zatytułowana „kibel”, ale nie o to chodzi. Kampania do europarlamentu w 2009 r. pokazuje, że tu chodzi o grę. Rafał Trzaskowski jest takim samym aktorem jak jego koledzy, tyle że on amatorem, a oni zawodowcami. A aktor może jednego dnia grać mordercę, psychopatę czy menela, a innym razem świętego, lekarza w rodzaju doktora Judyma z Żeromskiego bądź amanta.
Aktor nie przywiązuje się do postaci i ról, chyba że chodzi o serial w rodzaju „Ojca Mateusza” czy trzy części „Psów”. Ma rolę do odegrania, to ją odgrywa. I nikt nie ma pretensji, że jednego dnia mówi psychopatą, a innego empatycznym wrażliwcem. Rafał Trzaskowski tak ceni swoich kolegów artystów, w dodatku uczestnicząc w niektórych spotach w roli polityka, że sam też gra, bo to przeważnie pozwala być lubianym. I nikt się nie przejmuje, jaką rolę akurat gra, tylko czy robi to wiarygodnie. Czy rola jest dostatecznie pogłębiona psychologicznie, a dialogi dobre?
Rafał Trzaskowski ma kolegów aktorów, uwielbia z nimi grać, więc w kampanii też jest aktorem. Dlatego mówi różne dziwne rzeczy, często sprzeczne, ale to wyłącznie kwestia odgrywanej roli. I tym należy też tłumaczyć różne dziwne miny oraz gesty, znaczące co innego, gdy się wie, że to tylko spektakl. Widocznie Rafał Trzaskowski z domu i kręgów towarzyskich wyniósł fascynację aktorstwem, ale ponieważ nie trafił do szkoły aktorskiej, koledzy zawodowi aktorzy go przeszkolili, więc bez problemu może grać różne role, np. ministra, posła, nauczyciela akademickiego, prezydenta Warszawy czy kandydata na prezydenta Polski. Ot i wszystko. Oto cała tajemnica.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS