Korwin Piotrowska napisała o filmie Latkowskiego na swoim Instagramie dzień po jego emisji. Dziennikarka skrytykowała fakt, iż reżyser nie przedstawił żadnych dowodów na powiązanie celebrytów z pedofilską aferą z Zatoki Sztuki. Porównała także dzieło Latkowskiego z filmem braci Sekielskich wskazując na miażdżącą różnicę w warsztacie obu produkcji:
SL ma albo dużo kasy na ogromne odszkodowania albo dowody na winę osób, które wymienił z nazwiska. Raczej nie chce myśleć, że zwariował. Gdzie dowody, nagrania, cokolwiek. Na razie to jest publiczne niszczenie ludzi i rozpętanie nagonki, bo lincz się zaczął, stosy płoną. Bez dowodów. (…)
Film jest zlepkiem scenek, zero dowodów, granie na emocjach, to nie tak jak u Sekielskich, gdzie wszystko jest udokumentowane, tu są plotki, oskarżenia, straszna muzykę i scenki. Jak się rzuca oskarżenia, jak się wzywa kogoś na solo, trzeba mieć dowody, w przeciwnym razie są to pomówienia, szkoda, ze tragedia dzieci stanie się orężem w walce politycznej, to widać było w dyskusji po filmie. Kampania prezydencka w toku. Nie da się tego ukryć. Walka jest brudna. I na koniec: Filmy Sekielskich to wzorzec gatunku, o poziomie merytorycznym nieosiągalnym dla większości. SL od kilku lat rzucał nazwiskami i zapowiadał bombę. Oczyszczenie. Sa oskarżenia i polityka. Przykre.
Opinia dziennikarki nie spodobała się wielu inetrnautom, którzy zasypali jej media społecznościowe hejterskimi komentarzami. Część z nich Korwin Piotrowska pokazała na swoim Instagramie z takim komentarzem
Polska w 2020
Same hity
Ludzkość wykończy się sama, wirusa nie trzeba #zydowskaszmata #wytlumaczycwerbalnie
Kilka godzin wcześniej, komentu … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS