Kiedy po emisji swojego filmu, Sylwester Latkowski na antenie TVP zaapelował do celebrytów o przerwanie zmowy milczenia w sprawie Zatoki Sztuki, ci, których wymienił z nazwiska niemal natychmiast opublikowali oświadczenia, w których zapewniają, że nie mają z tym nic wspólnego i zapowiadają złożenie przeciwko reżyserowi sądowych pozwów.
Borys Szyc dodatkowo ujawnił swoją kilkumiesięczną korespondencję z Sylwestrem Latkowskim, który nagabując aktora uporczywymi smsami, próbował nakłonić go, by opowiedział, co wie na temat pedofilskiej działalności właściciela Zatoki Sztuki. Szyc uparcie odpisywał dziennikarzowi, że choć bawił się swego czasu w tym lokalu, to nie utrzymywał bliskich relacji z jego właścicielem i nie wie nic na temat pedofilskiego procederu. Borys zapowiedział także, że spotka się z autorem filmu “Nic się nie stało” w sądzie.
Zobacz również
Latkowski nie przestraszył się i nie odpuszcza aktorowi. W rozmowie z Bartoszem Węglarczykiem w programie Onet Opinie ponownie zaapelował do Borysa Szyca o ujawnienie wszystkiego, co wie na temat przestępczego procederu właściciela Zatoki Sztuki oraz jego podwładnego:
To nie chodzi o to, że było się tam raz. Chodzi o to, że pływało się łódką z pedofilem. Jeśli zależy ci na dobru dzieci, to opowiedz, co widziałeś, weź swój telefon. Chciałbym, żeby Szyc ujawnił prywatną korespondencję z tamtego czasu, z rozmów z Marcinem Turczyńskim, jak wyglądała rozmowa na łódce. Aby zechciał pokazać, jak rozmawiał też z “Krystkiem”, jakie zdjęcia sobie pokazywali i wymieniali
Latkowski odniósł się także do sposobu, w jaki próbował wyciągnąć z Szyca jakiekolwiek informacje. Jego zdaniem, zasypywanie aktora o różnych porach dnia i nocy smsami, to nic niewłaściwego:
Jeśli dziwi kogoś, że próbuję się zaprzyjaźnić, żeby otrzymać info … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS