System Windows 10 od kilku lat jest regularnie aktualizowany przez Microsoft, dzięki czemu samo oprogramowanie znacząco różni się dziś od tego, które testowaliśmy zaraz po premierze. Choć każdy kolejny update dodaje wiele nowych funkcji czy kolejnych optymalizacji, to jednak każdy proces uaktualniania zawsze niesie ryzyko, że coś pójdzie nie tak, a przez to możemy narazić się na niepotrzebne emocje czy nawet utratę danych. Dowód na taki stan rzeczy mamy właśnie teraz – udostępniono właśnie wyczekiwaną majową aktualizację oznaczaną jako 20H1 bądź też 2004, która przynosi kilka mniejszych nowości i – niestety – nowe problemy dla niektórych śmiałków, którzy od razu zdecydowali się na jej instalację.
Zazwyczaj użytkownicy nie zgłaszają aż tylu błędów w przypadku aktualizacji Windowsa 10. Jeśli więc wolelibyście uniknąć nieprzyjemności, lepiej będzie poczekać na poprawki, które powinny zostać wkrótce udostępnione.
Windows 10 w wersji 20H1 nie zmienia się nie do poznania, aczkolwiek kilka nowości zasługuje na naszą uwagę. Warto wspomnieć chociażby o dodaniu nowych informacji do Menedżera zadań (m.in. bardziej szczegółowe dane diagnostyczne komponentów), implementacji bibliotek DirectX 12 Ultimate, poprawieniu funkcji indeksowania plików (co skraca czas ich wyszukiwania i zmniejsza obciążenie dysku HDD), nowych funkcjach w Ustawieniach dostępu, łatwiejszym parowaniu urządzeń przez Bluetooth czy możliwości zmiany nazw pulpitów. W teorii niektóre z nowości mogą być dla nas zauważalne podczas typowego użytkowania systemu, w praktyce jednak jest większa na to, że aktualizacja po drodze coś popsuje…
Windows 10 – majowa aktualizacja wyraźnie odciąży dyski HDD
Panel sterowania może całkowicie zniknąć z Windowsa 10
Użytkownicy, którzy otrzymali już wersję 20H1 zgłaszają m.in. problemy z połączeniami Bluetooth, błędy związane ze sterownikami audio czy starszymi sterownikami do kart NVIDII. Wszystkie znalezione problemy znajdują się w niniejszej dokumentacji, a niektóre doczekały się już nawet instrukcji, jak się ich pozbyć. Cóż, nie wygląda to wesoło – zazwyczaj użytkownicy nie zgłaszają aż tylu błędów w początkowej fazie. Jeśli więc wolelibyście uniknąć nieprzyjemności, lepiej będzie odroczyć aktualizację i poczekać na poprawki, które powinny zostać wkrótce udostępnione. Jeśli jednak za wszelką cenę (bez względu na konsekwencję) chcecie przetestować najnowszą wersję Windowsa 10 już teraz, spróbujcie odświeżyć aplikację Windows Update lub też skorzystajcie z narzędzia Media Creation Tool.
Źródło: Microsoft
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS