Jak przed miesiącem zadeklarowałem staram się unikać polityki. Leitmotivem bloga jest motoryzacja. No chyba, że jakiś reprezentant KO błyśnie IQ, choć rzecz to rzadka to jednak skomentuję, bądź jak ostatnio najwybitniejszy Polak, któremu udało się przeprawić za Łabę, błyśnie sawułar wiwrem, to się odniosę. Generalnie unikam polityki. Motoryzacja zawsze mnie kręciła i kręci. Jest bardziej czysta, no chyba, że programy motoryzacyjne na TVN i GW, które uważam za typowe dwusuwy i raczej unikam.
Pierwsza tura kampanii prezydenckiej za nami. Różnie słała się fortuna u nóg idących po najwyższe w państwie zaszczyty. Jednym rosło, drugim malało. Jednym poparcie procentowe zaczęło przypominać cenę 1 l etyliny 98 na stacjach benzynowych w UK ( u mnie aktualnie 0,99 p ) Innym rosło, jeszcze inni ” mieli go w saku ” ale wiadomo tygrysy głodnieją. Upomina się tygrysica ( W.S Churchill ) Odjechali. Inni beczeli jak owce na Islandii pod koniec października. Ta która osiągnęła wartość procentową litra etyliny została wymieniana na inny dystrybutor paliwa i sprawy toczą się dalej. No tak wygląda polska polityka. Na szczęście – w drugiej turze – sytuacja się ustabilizowała, zastępy wyborcze ruszyły w Polskę i już dziś prasa donosi, że team Rafała ” Fit & Go ” odnotował pierwszy sukces. Wymienił kobiecie dziurawą oponę i pognał dalej, na Śląsk. Albo kto tam wie. Może na Morawy, gdzie jak wiemy grasuje Jozin z bazin.
https://www.tvp.info/48291805/trzaskowski-wymienial-kolo-zdjecie-moze-sugerowac-co-innego
Team Rafała zapewne w bagażniku wiezie typowy dla Rafała zestaw naprawczy : taśma klejąca, pasza dla kóz, zawór dławicowy 1200 mm, kryzy, włazy itp. oraz palety wypoczynkowe. Wiadomo ekipa ” profi ” Oczywiście sytuacje takie jak z tą dziurawą oponą są nie do przewidzenia, ale ekipa sobie – jak widać – radzi. Jednak nie każdy fachura zjadł wszystkie rozumy i nie zna wszystkich procedur, dlatego napisałem tę notke. A wy myślicie dlaczego ja napisałem tę notkę ? Dla głupiego echa na turniach ? żeby tylko ono się odezwało ? żeby nikt nie zakumał ? Sorry, a gdzie blogerska uczciwość ? Jako, że sympatyzuję z Rafałem to pozwolę sobie podszepnąć parę praktycznych rad. Bo na motoryzacji znam się lepiej do blogera Sowińca. Wymiana koła zapasowego nie jest zadaniem trudnym. Poradzi sobie nawet kobieta, o ile nie jest delikatną mimozą. Choć polska historia odnotowała heroinę, która potrafi wymienić w tramwaju wózek pędny, oczywiście przy wyłączonym napięciu w sieci… i to podczas strajku. Wymiana koła w aucie rzecz łatwa. Jednak nie zawsze i nie w każdym modelu. Dlatego postanowiłem udzielić kilku rad teamowi ” Fit & Go ” Problemem może być wymiana koła w Citroenie DS, który omówiliśmy w ubiegłym tygodniu.
https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/1047084,bogini
Tu nie musimy gorączkowo szukać lewarka i bezradnie rozkładać rąk. Ten model nie posiada w fabrycznym wyposażeniu lewarka. Polska ” Nysa ” produkowana w Nysie w czasach PRL – u też nie posiadała lewarka. Przy wydawaniu na asygnatę ministra transportu, ukradli. Trzeba było się pilnować. Kradzież lewarka i kluczy standardowych była standardem. Nawet jeśli asyganata była od ministra. Kradli nawet przed rządami PO.
W przypadku Citroena DS sprawa wygląda inaczej. Tu lewarek nie był potrzebny. Panie Rafale, uwaga ! Luzujemy śruby. Pod deską rozdzielczą ( dashboard ) znajdujemy wajchę. Ustawiamy w pozycji ” max ” Zawieszenie hydropneumatyczne podnosi nadwozie na maxa. To pozycja diagnostyczno – naprawcza. Pod fotelem kierowcy znajdujemy ” stópkę ” którą mocujemy w specjalnym uchwycie pod słupkiem. Teraz wajchę ustawiamy w pozycji ” 3 ” Hydropneumatyczny układ opuszcza nadwozie. Układ podparty.
Zdejmujemy uszkodzone koło i wymieniamy na koło zapasowe.
Powtarzamy czynność. Wajchę na pozycje ” max” Wyciągamy ” stópkę ” i opuszczamy pojazd i perfekcyjnym francuskim mówimy
– Votre roue est changèe Madame
Wypowiadamy to płynną francuzczyzną. Prof. Geremek spogląda z obrazów zawieszonych na ścianie pałacu przy Quai d’Orsay.
– Merci infiniment. Comment puis – je vous remercier ?
O ile nie reprezentujemy w tych wyborach partii o lewicowym korzeniu, to my już wiemy czym może się nam owa dama odwdzięczyć. Reszta jest milczeniem. Widzimy, że przy odrobinie wiedzy, taktu, ogólnym technicznym rozeznaniu poradzimy sobie z Francuzeczką. Gorzej może być z emerytowną Angielką. Wiem, że Rafał wpadnie do Londynu. To miasto ludzi nowoczesnych. Głosy emigrantów też nie są głosami do pogardzenia, o prawo do głosowania w obwodach zagranicznych bardzo przecież zabiegali niektórzy blogerzy. Chcieli to mają. Po co jak baba drzeć pysk zanim sie sprawy techniczne nie ułożą ? Głosy emigracji to często języczek u wagi. Wymiana koła w aucie Robin Reliant też wymaga użycia dźwigni, czyli tzw. Sztelwagi. Robin to taki angielski odpowiednik polskiej Syrenki. Wszyscy się śmieją, instruktor nauki jazdy, kiedy ma do czynienia z matołem mowi zrezygnowany – weź ty chłopie zrób ” prawko ” na Robina ” i nie męcz już mnie. Z Robina się śmieją, jednocześnie wszyscy Robina kochają, choć wymiana dziurawej opony w Robinie to spory problem. Tu Rafał będzie musiał zabrać materac i europaletę ze ” Strefy wypoczynku ” przy Placu Bankowym. Do tego dwóch facetów o posturze posła Szczerby. Nie wiem kto tam drugi z ” mięśniaków ” w klubie POKO ? Może posłanka Mucha ? Przewalamy Robina na paletę, luzujemy 4 śruby i po sprawie. Ruszamy na Morawy, albo i do Lombardii. Wszędzie tam gdzie Rafał języki zna i uratował prezentera Mellera ze śmietnika w liceum. Bo Rafał jest dobry na wszystko.
PS. Ostatnia uwaga dla teamu ” Fit & Go ” Sporo modeli Citroena ( 2CV, Dyane, Visa, rumuński licencyjny Oltcit Club ) posiada tylko trzy śruby mocujące koło. Proszę nie szukać czwartej śruby, bo jej tam nie ma.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS