A A+ A++
fot. Kampas Sport – Kamil Pastusiak

– Wielu zawodników już trenuje z nadzieją gry w tym sezonie, a my nie możemy zostawić środowiska bez tych kluczowych zawodów. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność, nawet taką, w której okaże się, że np. jedynymi zawodami w sezonie będą zawody finałowe – powiedział przewodniczący wydziału siatkówki plażowej PZPS Rafał Pośpiech.

Dla siatkarzy halowych głodnych rywalizacji na poziomie szczebla centralnego, rozgrywki siatkówki plażowej mogą okazać się świetnym powrotem do ukochanej dyscypliny…


Rafał Pośpiech: – Rzeczywiście, jesteśmy szczęściarzami. Za sprawą decyzji Ministerstwa Sportu to plażowicze pierwsi pojawili się na piaskowych boiskach. Wielka w tym zasługa Prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacka Kasprzyka, który od wielu tygodni uczestniczył w rozmowach z przedstawicielami ministerstwa i rządu. W drugim etapie przywracania aktywności sportowej, 4 maja 2020 roku, udostępniono nam możliwość korzystania z infrastruktury o charakterze otwartym. Tym samym powróciliśmy do treningów.

Da się zauważyć głód siatkówki?

– Tak,  na boiskach widać spory ruch i duże zainteresowanie ze strony młodzieży, co bardzo nas cieszy. Młodsi siatkarze i siatkarki halowi cały czas oczekują na rozstrzygnięcia w swoich kategoriach wiekowych, dlatego też wielu trenerów wraz zawodnikami w ramach przygotowań rozpoczęło zajęcia na boiskach do plażówki. W ośrodkach siatkarskich z długoletnią historią siatkówki plażowej boiska znów tętnią życiem! Tak jest w Iławie, Wrocławiu, Poznaniu, ale także w Częstochowie, Warszawie czy w wielu innych miejscach w kraju.

Możemy powiedzieć, że start rozgrywek plażowych jest coraz bliżej?

– Owszem, 15 maja odbyło się kolejne posiedzenie naszego zespołu. Na spotkaniu online omawialiśmy możliwe scenariusze startu sezonu. W pierwszej kolejności skupiliśmy się na przygotowaniu kalendarza rozgrywek młodzieżowych. Te, na poziomie WZPS chcemy rozegrać do końca czerwca, natomiast półfinały i finały mistrzostw Polski zaplanowaliśmy na lipiec i początek sierpnia. Oczywiście, cały czas czekamy na kolejne decyzje rządu i to, jak będą wyglądać następne etapy przywracania aktywności sportowej. Niemniej już teraz na otwartych obiektach mogą grać maksymalnie 14-osobowe grupy, co pozwala na przeprowadzenie treningu w miarę „normalnych” warunkach. Przygotowaliśmy także drugi, alternatywny kalendarz, choć wierzymy głęboko, że nie będziemy musieli po niego sięgać. Propozycję naszego terminarze można będzie znaleźć na stronie internetowej pzps.pl, w dziale siatkówka plażowa.

Wielu halowiczów nie może doczekać się już powrotu do zamkniętych obiektów. Czy to nie pokrzyżuje planów siatkarzy plażowych?

– Jest to odwieczny problem obu dyscyplin. Wielu z zawodników łączy obie formy siatkówki – w lecie zawodnicy biorą udział w rozgrywkach plażowych, a następnie wracają do hal. Przypomnę jednak, że tegoroczny sezon plażówki jest wyjątkowy pod wieloma względami. Myślę, że obie strony powinny pójść sobie na rękę. Wcześniej my ustępowaliśmy na rzecz siatkówki halowej, a tym razem mamy nadzieję, że to siatkarze halowi pomogą nam dokończyć nasze granie. W tej sprawie jestem w stałym kontakcie z Tomaszem Paluchem i Marcinem Weinerem, odpowiedzialnymi za przygotowanie kalendarza halowego zawodów młodzieżowych i seniorskich PZPS. Mam nadzieję, że razem wypracujemy dogodny terminarz gier dla obu dyscyplin.

Wydaje się, że plan na zawody młodzieżowe został już opracowany, a co z turniejami seniorskimi?

– Tu sprawy są bardziej skomplikowane. Od dłuższego czasu dotychczasowi organizatorzy polskiego cyklu Grand Prix prowadzą rozmowy z włodarzami miast, przedstawicielami urzędów marszałkowskich, a przede wszystkim ze sponsorami. Ostatnie trzy miesiące nie były łaskawe dla organizatorów eventów. To był ciężki okres, który niestety może zebrać swoje żniwo i może być tak, że wiele zawodów sportowych w tym roku się nie odbędzie. Jest to poniekąd efekt domina – niedokończone rozgrywki halowe, wiele niewyjaśnionych sytuacji w miastach, co niestety rykoszetem dotknęło także siatkówkę plażową. Oczywistym jest, że aby przygotować zawody Grand Prix w siatkówce plażowej prace powinny rozpocząć się ponad pół roku temu. A te niestety zostały wstrzymane.

Czy wzorem poprzednich lat społeczność plażówki może spodziewać się dedykowanego handbooka na rok 2020?

– Tak! Nad dokumentem określającym zasady organizacji zawodów w roku 2020 pracowaliśmy już od turnieju finałowego rozgrywanego w roku 2019 w Toruniu. To właśnie wtedy odbyła się „burza mózgów” z której wyłoniliśmy najważniejsze postulaty. Pomimo, że wiele z zapisów handbooka 2020 zostało na ten sezon zastąpionych suplementem, to dokument będzie użyteczny, gdyż zawiera wiele nowych zapisów, na które czeka społeczność plażówki.

W takim razie co nowego w nim znajdziemy?

– Zacznijmy od najważniejszych udogodnień dla zawodników. Wzorem FIVB zrezygnowaliśmy z porannych odpraw. Oznacza to tyle, że zawodnicy będą mogli przybyć na godzinę przed swoim pierwszym spotkaniem. Pozwoli to spokojnie dotrzeć na zawody i da więcej czasu na podróż z hotelu. Taki system sceduje na sędziów głównych obowiązek zamieszczenia przed rozpoczęciem turnieju godzinowej rozpiski.

Ponadto, dzięki pracy środowiska zawodniczek powstał zapis o naliczaniu punktów rankingowych po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Wśród naszych siatkarek jest wiele pań powracających do gry po narodzinach dziecka. Cieszę się, że wreszcie mamy ten zapis i możemy wyjść im naprzeciw! Z kolei na życzenie zawodników doprecyzowane zostały zapisy o rozstawieniu zawodników kadrowych w finale mistrzostw Polski.

Czy w handbooku 2020 znalazły się także punkty dotyczące rozgrywek młodzieżowych?

– Odkąd członkiem Wydziału Siatkówki Plażowej został Mariusz Prudel, sprawy młodzieżowe nabrały sporej dynamiki. Od tego roku cztery najlepsze pary młodzieżowe we wszystkich kategoriach młodzieżowych zbierają punkty do zawodów seniorskich. Otwiera to niejako najlepszym młodym plażowiczom furtkę do seniorskiej siatkówki. 

Wiele się też dzieje w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Od ubiegłego roku zastępcą dyrektora NLO SMS Spała został Łukasz Fijałek. Ten rok to owocna współpraca wydziału siatkówki plażowej z dyrekcją SMS PZPS SPAŁA i szkoleniowcami szkoły, której efektem jest wiele zapisów dotyczących siatkówki młodzieżowej. Razem zmieniliśmy system gier młodzieżowych, a już niebawem, po ukończeniu prac, światło dzienne ujrzy dokument, który będzie swoistego rodzaju vademecum siatkarza plażowego – program szkoleniowy siatkówki plażowej.

Cały zespół pracujący w Spale wyczekuje dobrego momentu, aby program szkoleniowy został okraszony materiałem video. Całość stworzy piękne wydawnictwo, pożądane od lat przez środowisko trenerów i zawodników.

Cały czas możemy liczyć na to, że w tym roku zagramy finały mistrzostw Polski w siatkówce plażowej?

– Jeśli tylko decyzje rządowe pozwolą na współzawodnictwo sportowe seniorów, jestem przekonany, że władze PZPS zorganizują finał mistrzostw Polski. Wielu zawodników już trenuje z nadzieją gry w tym sezonie, a my nie możemy zostawić środowiska bez tych kluczowych zawodów. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność, nawet taką, w której okaże się, że np. jedynymi zawodami w sezonie będą zawody finałowe.

Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, jak wtedy będą wyglądać finały?

– Wydział siatkówki plażowej jest gotowy również na taki scenariusz. W takim wypadku być może rozegrane zostaną eliminacje dla wszystkich chętnych. Wtedy jednak prawdopodobnie zmniejszymy liczbę uczestników turnieju głównego, w którym wystąpiłoby 16 par męskich i 12 żeńskich. O te miejsca zagrają zawodnicy rozstawieni na podstawie „rankingu 365” z ubiegłego roku.

Konieczność zmniejszenia liczby par w finale jest podyktowana tym, że może dojść do sytuacji w której zgłoszonych par będzie więcej niż oczekiwaliśmy i na eliminacje trzeba będzie poświęcić więcej niż 2-3 dni. Przygotowanie finalnej wersji systemu gier będzie wynikową rozwoju sytuacji dotyczących walki z epidemią, rozporządzeń rządowych, liczby rozegranych turniejów oraz przede wszystkim zapisów umów z partnerami i sponsorami PZPS. Formuła i system rozgrywania finału MP zostaną ustalone w najbliższym czasie.

A co, jeśli w tym sezonie nie odbędą się żadne zawody seniorskie w siatkówkę plażową ?

– To najgorszy scenariusz, jednak wiemy, że może mieć miejsce. Wszystko zweryfikuje czas, decyzje rządu i to, czy walka z pandemią przyniesie zamierzone efekty. Widząc jednak coraz to większe tłumy na orlikach, boiskach do siatkówki, na obiektach sportowych, jestem przekonany, że grać będziemy! W planach na ten rok jest szereg imprez młodzieżowych, które, mam nadzieję, otworzy sygnowany przez prezesa PZPS XX młodzieżowy puchar Bałtyku w siatkówce plażowej im. Wojciecha Klęsk. To będzie ogromna radość ujrzeć na plażach w Kołobrzegu na początku lipca najzdolniejszą młodzież, nie tylko z Polski.

Jak, w tak okrojonym sezonie, będą liczone punkty rankingowe? 

– Wzorem wielu rozwiązań na świecie, również w FIVB, punkty z roku 2019 i ewentualne punkty zdobyte w turniejach w roku 2020 będą „zamrożone” i połączone w całość. W ten sposób zawodnicy zachowają punkty z roku 2019, co pozwoli na stworzenie w miarę obiektywnego rankingu na roku 2021. Ten scenariusz był również rozpatrywany na wydziale siatkówki plażowej i zostanie wkrótce opublikowany.

Sporo tego wszystkiego. Wydaje się jednak, że jesteśmy przygotowani na rozgrywki.

– Rzeczywiście, pomimo pandemii ostatni okres dla członków wydziału siatkówki plażowej PZPS był niezwykle pracowity. Z tego miejsca chciałbym im wszystkim podziękować za zaangażowanie.

źródło: pzps.pl

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWe Wrocławiu powstało laboratorium do badań nad piwem [ZDJĘCIA]
Następny artykułPostojowe: niemal 200 mln zł w regionie i ponad 1,8 mld w kraju