Marian Matkowski, historyk z muzeum pod Górą Śmierci nie spodziewał się, że opublikowany na łamach Obserwatora Lokalnego apel o zgłaszanie przedmiotów, które mogą pochodzić z obozu w Pustkowie, spotka się z takim odzewem.
Po tym jak napisaliśmy o obozowej umywalni, którą ktoś wykorzystywał jako przydomowy kwietnik, okazało się, że jest ich więcej. Dwie Marian Matkowski ma odebrać w Brzeźnicy, kolejna stoi w Dębicy między blokami przy ul. Głowackiego.
– One nie stały na terenie obozu, tylko na poligonie i korzystali z nich niemieccy żołnierze. Po wojnie ludzie wykorzystywali je jako np. poidła dla bydła, a później, właściwie do tej pory, jako kwietniki – tłumaczy historyk.
O tym, co jeszcze w ostatnim czasie trafiło do muzeum przy Górze Śmierci, a także kiedy będzie można oglądać nowe eksponaty, piszemy w najnowszym numerze OL, który już jutro (26 maja) trafi do sprzedaży.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS