Już od kilku lat Honda nie ma w Europie swojego reprezentanta w klasie średniej. Rynek aut nowych sporo na tym traci, ale na szczęście Honda Accord to nadal popularne auto na rynku wtórnym. Choć ostatnia generacja sprzedawana u nas już nieco się „popsuła” względem poprzednika, to i tak na jej zakupie nie można wyjść źle. Stąd też nadal w ogłoszeniach widzimy względnie wysokie ceny aut, nawet z dużym przebiegiem.
Japońskie auta sumiennie zapracowały na swój globalny sukces – przede wszystkim wysokim poziomem niezawodności osiągniętym dzięki sprawdzonym rozwiązaniom. Ostatnia generacja Accorda jest podręcznikowym przykładem tej szkoły tworzenia aut. Przy projektowaniu nowego modelu nie eksperymentowano z wyglądem (jest prawie taki sam, jak poprzednik) ani ze stroną mechaniczną.
Do wyboru klientom oddano wyłącznie napęd przedni, skrzynię ręczną z sześcioma biegami lub pięciobiegowy automat oraz zaledwie trzy czterocylindrowe silniki: benzynowe konstrukcje z linii VTEC o mocy 156 lub 201 KM oraz 2.2 i-DTEC o mocy 150 lub 180 KM. Wszystkie z nich to sprawdzone jednostki, które zostały już wyleczone z chorób wieku dziecięcego podczas obecności u poprzednika. Do nowego modelu przeszły one tylko z nieznacznymi poprawkami, które między innymi wpłynęły na wzrost ich osiągów.
Jeśli pod jakimś względem Accord odbiegał od konkurencji, to w zakresie budowy zawieszenia. Z przodu zastosowano bowiem układ wielowahaczowy z tak zwanymi kolumnami typu pseudo-MacPherson, z tyłu układ wielowahaczowy.
Honda Accord: którą wybrać?
Accord pracował na dobrą renomę Hondy już od pierwszej generacji tego modelu, która historią sięga jeszcze lat 70. Za najsłabszy punkt w karierze tego modelu uznaje się szóstą generację, której jakość bardzo spadła po przeniesieniu produkcji do Wielkiej Brytanii. Po powrocie sprzedawanego w Europie wariantu do fabryki w Japonii na dwie ostatnie generacje wróciła także legendarna niezawodność. Choć część fanów modelu twierdzi, że ta ostatnia, ósma, nie była już tak “pancerna” jak poprzednik, dziś warto skłonić się mimo wszystko ku nowszym egzemplarzom z właśnie tej serii.
W jej przypadku wciąż trudno o poważne awarie. Do takich można zaliczyć co najwyżej zatkanie filtra cząstek stałych w jednostce wysokoprężnej, co wiąże się z potrzebą jego wymiany na nowy (i wydatkiem kilku tysięcy złotych). Problem ten dotyka jednak egzemplarzy, które przez bardzo długo były użytkowane wyłącznie w mieście. Zdarzają się także przypadki szybszego zużycia sprzęgła, ale efekt ten po części także można zrzucić na nieumiejętną eksploatację samochodu.
Większemu z benzynowych silników nie można zarzucić nic ponad spore zużycie paliwa (ponad 12 l/100 km) i, w niektórych przypadkach, nadprogramowe zużycie oleju. Najrozsądniejszą opcją pozostaje więc nadal popularna na rynku dwulitrowa jednostka VTEC.
W takiej konfiguracji model ten nie zapewnia żadnych emocji, ale z drugiej strony, jeśli ktoś nie oczekuje od samochodu niesamowitych wrażeń, a tylko niezawodnego transportu z punktu A do B, z Accordem 2.0 nie będzie chciał się rozstać przez długie lata.
Opinie właścicieli w bazie danych AutoCentrum pokazują, że ogólnie trudno w tym aucie się do czegoś przyczepić. Aż 80 proc. właścicieli kupiłoby ten model ponownie. Z minusów wymieniona jest jedynie elektronika. Rzeczywiście, Hondzie przy produkcji zdarzyło się kilka irytujących niedoróbek, ale są to szczegóły, na które przy bardziej zawodnych samochodach w tym wieku w ogóle nie zwracałoby się uwagi.
Przy wyborze używanego egzemplarza warto zwrócić uwagę co najwyżej na stan powłoki lakierniczej, która jest podatna na zarysowania i odpryski. Znanym mankamentem są także awarie głośników, więc w oglądanym aucie warto sprawdzić działanie wszystkich po kolei. Z dodatkowego wyposażenia problemy może sprawiać niedomykający się szyberdach i reflektory ksenonowe, w których może nie działać system poziomowania. Jeśli w aucie trzeszczą plastiki, to jest to raczej dowód na złe traktowanie auta. W przypadku tych egzemplarzy, które były w jednych rękach przez wiele lat, właściciele chwalą Accorda za wyciszenie wnętrza i dojrzały charakter jazdy.
Nie jest przypadkiem fakt, że w serwisach ogłoszeniowych dominuje wersja czterodrzwiowa. Kombi nie były wcale praktyczniejsze, więc wersję tę można wybrać co najwyżej dla walorów estetycznych.
Gdzie więc jest haczyk? Co najwyżej w cenie. Mimo że Accord nie chwyta za serce swoim wyglądem czy osiągami, egzemplarze z przebiegami powyżej 200 tys. km mogą kosztować powyżej 35 tys. zł, a w przypadku najbardziej atrakcyjnych sztuk trzeba się liczyć z wydatkiem nawet 55 tys. zł. Doświadczenie siódmej generacji pokazuje jednak, że po zakupie Accord jeszcze przez długo będzie utrzymywał solidną wartość.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS