Sport towarzyszy ludzkości dawna. Inspiruje, fascynuje, skłania do refleksji nad sobą. Zapewnia ogromne emocje i niepowtarzalną rozrywkę. Nic dziwnego, że furorę robią dokumenty sportowe, które wspaniale pogłębiają wiedzę i pozwalają przeżyć mnóstwo ekscytujących chwil. Oto dziesięć nowych dokumentalnych filmów i seriali, które warto poznać.
“Ostatni taniec”, reż. Jason Hehir, prod. 2020 r.
Michael Jordan to prawdziwa legenda światowej koszykówki. Człowiek, który pobił dziesiątki rekordów oraz zainspirował niezliczoną liczbę ludzi na całym globie. Twórcy serialu dostali bezprecedensowy dostęp do niepublikowanych wcześniej materiałów z udziałem Jordana i przyglądają się zarówno jemu, jak i drużynie Chicago Bulls, którą wyniósł w latach 90. na szczyty popularności.
“Diego”, reż. Asif Kapadia, prod. 2019 r.
Diego Maradona to kolejna wywołująca ogromne emocje legenda świata piłki nożnej. Argentyńczyk był postacią szalenie kontrowersyjną, czego rezultatem jest film niejednoznaczny, złożony z ponad 500 godz. niepublikowanych nigdy materiałów obraz człowieka, którego pasja inspirowała miliony i nie udźwignął ciężaru własnej sławy.
“Senna”, reż. Asif Kapadia, prod. 2019 r.
Drugi w zestawieniu tytuł autorstwa Asifa Kapadii – filmowca, który przez ostatnie dziesięciolecie wyznaczył nowe standardy sportowych dokumentów. W tym przypadku reżyser przygląda się Ayrtonowi Sennie, zmarłemu tragicznie w wieku 34 lat kierowcy oraz 3-krotnemu mistrzowi świata Formuły 1. W trakcie seansu miękną nawet najwięksi przeciwnicy tego sportu.
ZOBACZ TEŻ: Producenci seriali spokojni mimo koronawirusa
“Andy Murray: Walka o powrót”, reż. Olivia Cappuccini, prod. 2019 r.
Żywa legenda tenisa ziemnego, w którym brytyjski zawodnik wspiął się na sam szczyt, po czym na skutek pechowej kontuzji boleśnie z niego spadł. Film ukazuje Murraya właśnie w okresie trudnej rekonwalescencji. Widzimy człowieka próbującego pokonać swą fizyczną kruchość i wrócić do formy.
“Formuła 1: Jazda o życie”, reż. Nick Hardie, James Routh, Nonuk Walter, Martin Webb, prod. 2018-2019
Ponownie wracamy na tory Formuły 1. W tym serialu nie przyglądamy się jednak żadnej konkretnej postaci, lecz samemu sportowi. Twórcy dostali od organizatorów cyklu mistrzostw świata w 2018 r. bezprecedensowy dostęp do wszystkich wydarzeń i kręconych materiałów. Obserwujemy z bliska przygotowania, wsiadamy do bolidów, doświadczamy tego, co dzieje się za kulisami królowej motorsportu.
“Mike Tyson szczery do bólu”, reż. Spike Lee, prod. 2013 r.
Kontrowersyjnego zawodowego boksera, mistrza świata wagi ciężkiej, gwiazdora i showmana poznajemy nie poprzez dziesiątki unikalnych materiałów archiwalnych, lecz z perspektywy jego własnych słów oraz wspomnień. “Szczery do bólu” jest bowiem zapisem broadwayowskiego występu, podczas którego Tyson opowiedział o swoich życiowych i sportowych przeżyciach.
“Przegrani”, reż. Mickey Duzyj, prod. 2019 r.
Dokumenty nie muszą opowiadać o legendach i uznanych sportowcach, których sukcesy inspirowały miliony. W sporcie nie zawsze przecież się wygrywa, częściej trzeba przełknąć gorycz porażki i uczyć się wyciągać konsekwencje. Sportowcy, o których opowiada ten serial, nie stali się ikonami, ale udowodnili, że przegrywając, można tak naprawdę też wygrywać.
ZOBACZ TEŻ: Gwiazdy przekładają koncerty przez koronawirusa
“Cheer”, 2020 r.
Jeszcze jeden serial ukazujący sport zawodowy z perspektywy ludzi, o których zwykle nie kręci się filmów. Cheerleaderki i cheerleaderzy, którzy zazwyczaj są przedstawiani jako efekciarska przystawka do głównego sportowego dania, opowiadają o swoich drakońskich treningach oraz życiowych poświęceniach. Odsłaniają się emocjonalnie, a widz śmieje się i płacze wraz z nimi.
“To jest futbol”, prod. 2019 r.
Piłka nożna, najpopularniejszy sport drużynowy współczesnego świata, postrzegana nie z perspektywy gigantycznych pieniędzy ładowanych przez stacje telewizyjne i największe kluby, lecz zwyczajnych ludzi, którym pomaga radzić sobie z codziennością. Kilka sentymentalnych pułapek, trochę przesadnego patosu, ale także ciekawa próba zrozumienia fenomenu futbolu.
“Ikar”, reż. Bryan Fogel, prod. 2017 r.
Dokument, który ogląda się lepiej niż większość uznanych dreszczowców. Reżyser miał zamiar nakręcić film o stosowaniu nielegalnych substancji dopingowych w środowisku kolarskim, lecz w trakcie zdjęć trafił na rosyjskiego naukowca, który pomógł mu ujawnić jedną z największych afer w historii igrzysk olimpijskich. To trzeba zobaczyć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS