A A+ A++

W poniedziałek rozpoczął się trzeci etap znoszenia obostrzeń. Pierwsze efekty było widać już rano wraz z otwarciem salonów fryzjerskich oraz kosmetycznych. Klienci oczekując na wizytę ustawiali się w kolejce przed lokalem.

Branża beauty od ponad miesiąca były całkowicie zamknięta. Przed przedsiębiorcami stanęło widmo poważnych kłopotów finansowych. Fryzjerzy, kosmetyczki, ale również restauratorzy wypatrywali szansy na otwarcie lokali, aby móc ratować swoje biznesy. Zbyt długa przerwa w pracy zdążyła odcisnąć swoje piętno na ich kondycji finansowej. Od poniedziałku mogą świadczyć oferowane przez siebie usługi z zapewnieniem określonych warunków sanitarnych. Sęk w tym, że zdaniem osób z branży kosmetycznej jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń, zdecydowana większość ich salonów była gotowa im sprostać.

Przed decyzją o zamknięciu salonów kosmetycznych sama zdecydowałam się to zrobić. Od razu przystąpiłyśmy do przygotowania koniecznych środków ochrony, co polegało na zamontowaniu przy każdym stanowisku osłony z pleksi. Środki w postaci dezynfekcji, przyłbic, maseczek były już stosowane w naszym salonie. Byłyśmy gotowe, aby z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa sanitarnego obsługiwać nasze klientki. We wprowadzonym regulaminie znalazły się takie zasady jak na przykład zakaz korzystania na terenie salonu z telefonów komórkowych. Co więcej, klientki zobowiązane zostały do umawiania się na konkretną godzinę, aby w salonie przy każdym ze stanowisk znajdowała się tylko jedna osoba. Nie znajduję więc różnicy w tym, jak byłyśmy przygotowane a jakie wymagania obowiązują po zniesieniu obostrzeń. W ciągu tych kilku tygodni mogłyśmy więc bez przeszkód bezpiecznie pracować – tłumaczy Iwona Bukowska, właściciel salonu kosmetycznego Euforia w Jaśle.

Wizyty w salonach wyglądają nieco inaczej niż do tej pory. Trwająca w kraju epidemia koronawirusa nadal wymusza stosowania się do określonych wymogów. – Cieszymy się, że możemy pracować, niemniej działamy w oparciu o wytyczne opublikowane przez Ministerstwo Rozwoju i Głównego Inspektora Sanitarnego. Pracujemy przy wykorzystaniu mniejszej niż zwykle liczbie łóżek. Po każdej klientce dezynfekujemy każde urządzenie i miejsce pracy. Klientki są zobowiązane do noszenia maseczek, rękawiczek. W salonie nie można używać telefonu. Rejestracja na zabiegi bądź inne usługi możliwa jest tylko telefonicznie – wyjaśnia Aleksandra Dacyl z salonu kosmetycznego “Nina” w Jaśle.

Na brak klientów nie mogą narzekać fryzjerzy. Marcin Bratek, właściciel salonu fryzjerskiego damsko-męskiego “Image” nadrabia stracony czas. W poniedziałek pracował od rana do wieczora. Chętnych nie brakuje i wygląda na to, że przez najbliższy czas będzie miał pełne ręce roboty. – W poniedziałek było dużo klientów, cały dzień trwały zapisy i nie ukrywam, że przez najbliższy okres tak będzie – cieszy się pan Marcin. – Przede wszystkim musimy zachować dwa metry odstępu między stanowiskami. Ja zdecydowałem się na oddzielenie ich przy użyciu pleksi. Największą uciążliwością dla klienta i nas fryzjerów są na pewno maseczki. Obecnie nie ma żadnych poczekalni, nie podajemy również napojów. Klient od razu siada na fotel i jest przez nas obsługiwany – podkreśla. Fryzjerzy są zobowiązani do używania jednorazowych ręczników i pelerynek. To coś, czego wcześniej nie było.

id

Napisany dnia: 20.05.2020, 16:20

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKORONAWIRUS NIE LUBI ŻAR?
Następny artykułNCBR: NCBR zaprasza na cykl otwartych szkoleń online (komunikat)