Autostrada między budynkami. Rząd Egiptu: powstaje zgodnie z przepisami

W ostatnich miesiącach świat skupiał się przede wszystkim na tematach związanych z pandemią koronawirusa. Jednak o inwestycji, która jest aktualnie realizowana w stolicy Egiptu, prędzej czy później musiało zrobić się głośno na całym świecie. I tak też się stało.

W mediach społecznościowych udostępniono zdjęcia z budowy nowej trasy w Kairze, na widok których opada szczęka, dosłownie. Uściślając – mowa o fragmencie mostu Teraet Al-Zomor, będącego częścią 12-kilometrowej autostrady. Powstaje tuż nad ulicą Nasr El-Din, zaledwie 50 cm od budynków mieszkalnych.

Dlaczego poprowadzono trasę tak blisko balkonów, że osoby na nich stojące będą mogły przybijać piątkę kierowcom? Ministerstwo Mieszkalnictwa Egiptu wyjaśniło, że budynki znajdujące się przy moście zostały wzniesione nielegalnie. Mają zostać zburzone, kiedy inwestycja dobiegnie końca. Właściciele osiedli zaprzeczają, iż zbudowali je bez pozwolenia, a na potwierdzenie swoich słów przedstawiają stosowne dokumenty, które wydano przed podjęciem decyzji o postawieniu Teraet Al-Zomor.

Mohamed Fouad, egipski poseł, nalega na ponowne rozpatrzenie projektu budowlanego. Przyznał, że trasa nie tylko naraża mieszkańców na koszmarne życie, ale też może sprawić, że firmy oraz punkty usługowe znajdujące się pod autostradą splajtują.

Ministerstwo Mieszkalnictwa chce przeznaczyć 250 mln funtów egipskich (ok. 66 mln zł) jako rekompensatę dla osób żyjących na ul. Nasr El-Din. Jednak mieszkańcy nie wierzą, że cały proces przebiegnie sprawnie i obawiają się, że przez długie miesiące, a może nawet i lata będą musieli żyć w hałasie. Najbardziej martwią się o komfort życia ci, których balkony łączą się z drogą oraz znajdują się poniżej niej.

Źródło: The Times of India

Zgłoś naruszenie/Błąd