A A+ A++

Ion Fury wygląda jak gra z lat 90., dlatego wiele osób mogłoby sobie pomyśleć, że przygotowanie konsolowego portu to bułka z masełkiem dla przedszkolaków.

Okazuje się jednak, że to bardzo trudny proces i antyczna architektura Build Engine wywołuje szalenie dużo problemów. Deweloperzy musieli poświęcić zatem bardzo dużo czasu na sam proces dostosowywania silnika do konsol, musieli przepisać skrypty na C++, a do tego zmienić system, w jaki gra chciała renderować obraz na ekranie. 

Niestety mimo tego nadal są odczuwalne spadki, z którymi deweloperzy już sobie poradzili i niedługo na konsolach wyjdzie specjalna aktualizacja naprawiająca błąd wynikający ze specyfiki Build Engine. Co ciekawe, domyślnie gra na Switchu jest zablokowana na 30 klatkach na sekundę, lecz po wpisaniu Konami Code płynność jest uwolniona do 60 klatek jak na innych sprzętach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTELEFON INTERWENCYJNY. Na zamku nie ma tłumów, ale turyści nie chcą nosić maseczek
Następny artykułJon Connor – wywiad: “SOS”, Dr. Dre, odejście z Aftermath, Eminem, King Los