Była 60. minuta spotkania. Hertha prowadziła z Hoffenheim 1:0, bo chwilę wcześniej samobójczą bramkę zdobył Kevin Akpoguma. Po chwili było już 2:0. Gola strzelił Vedad Ibisević, który nieoczekiwanie zajął miejsce Krzysztofa Piątka w podstawowym składzie. 35-letni Bośniak wykorzystał dośrodkowanie Maximiliana Mittelstadta z lewej strony i głową pokonał bramkarza gospodarzy.
W 74. minucie wynik meczu ustalił Matheus Cunha. Po jego bramce Ibisević wskoczył na plecy Brazylijczyka, łamiąc zasady zachowania dystansu, ale zresztą nie tylko on, bo takich przewin było więcej. Internet przede wszystkim obiegło zdjęcie, jak Dedryck Boyata w przypływie radości pocałował Marko Grujicia
Vedad Ibisević: Zrozumcie nas. Przepraszam
– Przerwa była dla mnie dobra. Pod okiem nowego trenera dbaliśmy o kondycję fizyczną. W sobotę cały zespół funkcjonował bardzo dobrze, zasłużył na zwycięstwo – mówił Ibisević po zakończeniu spotkania cytowany przez oficjalną stronę Herthy. – A co do świętowania po bramkach? Zrozumcie nas: długo czekaliśmy na wznowienie rozgrywek. Poza tym każdy napastnik żyje dla takich chwil, więc mi osobiście bardzo trudno było zachować kontrolę nad emocjami. Przepraszam, że nie mogłem sobie z tym poradzić, ale jesteśmy zapalonymi piłkarzami, a nie robotami – dodał Bośniak.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS