Były prezydent Lech Wałęsa myśli o podjęciu pracy zarobkowej. Zmusza go do tego pandemia koronawirusa.
Jeszcze w marcu Wałęsa zapewniał w rozmowie z Super Expressem, że koronawirus mu niestraszny. „Na coś trzeba umrzeć” – deklarował. Przyznał wtedy jednak, że pandemia odbiła się na stanie jego finansów gdyż z jej powodów trzeba było odwołać wiele zagranicznych wyjazdów na wykłady. Stwierdził wtedy, że bankrutuje gdyż dostaje „jedynie” 6 tysięcy emerytury miesięcznie a jego żona wydaje siedem.
W rozmowie z Faktem były prezydent powrócił do tematu. „Tęsknię za wyjazdami bo mi pomagały dokładać do chlebka” – przyznał dodając, że przez pandemię stracił wiele lukratywnych kontraktów. Ujawnił, że w związku z tym zastanawia się nad znalezieniem sobie dodatkowej pracy.
Wałęsa nie jest szczególnie wybredny w wyborze nowej ścieżki kariery i uważa, że poradzi sobie na wielu różnych stanowiskach. „Ja jestem od traktora do internetu” -stwierdził – „Całe życie różnie pracowałem. I byłem elektrykiem, i mechanikiem, i działaczem związkowym, i prezydentem, mam szeroki wachlarz możliwości”.
Źródło: Stefczyk.info na podst. DoRzeczy Autor: WM
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS