A A+ A++

Żołna, to ptak, który jest namacalnym, a swoimi barwami krzykliwym wręcz, symbolem zmian klimatu. Żołna jeszcze do niedawna była rzadkością, nawet rarytasem dla miłośników ornitologii. Obecnie można ją spotkać coraz częściej, w coraz większej liczbie miejsc, w coraz większych ilościach. Co ma wspólnego żołna ze zmianami klimatu?

Żołny są ptakami wędrownymi i do Polski wracają w drugiej połowie kwietnia, fot. Kacper Kowalczyk
  1. Żołna pszczołojad
  2. Nora dla żołny
  3. Żołna zdobywa północ

Żołna pszczołojad

Żołna (Merops apiaster) jest jedynym przedstawicielem swojego rodzaju w Polsce. Dorasta do około 25 cm długości ciała, rozpiętość skrzydeł wnosi 48 – 50 cm, a masa ciała ptaka nie przekracza 60 gramów. Należy do jednych z najbardziej rozpoznawalnych gatunków występujących na naszych ziemiach ze względu na kontrastowe upierzenie, które składa się z niebieskiego brzucha, żółtych policzków oraz podgardla, brązowej głowy oraz czarnego paska biegnącego od dzioba, przez czerwone oczy do ucha. Pokrywy skrzydłowe u dorosłych ptaków są brązowe, a okolice lędźwi żółte z oliwkowozielonym kuprem połyskującym w promieniach słońca. Ogon również niebieski z charakterystycznymi, ostro zakończonymi sterówkami środkowymi. Sylwetka w locie także należy do tych niepowtarzalnych. Dzięki niej trudno naszą bohaterkę pomylić z innym ptakiem. Dziób ma długi, łukowato wygięty do dołu.

Inna nazwa żołny to pszczołojad. Myślę, że w tym wypadku nietrudno się domyślić skąd taka nazwa. Otóż żołny są wielkimi smakoszami owadów błonkoskrzydłych, w tym pszczół, trzmieli, os oraz innych. Zapewne wielu z Was widziało te zdjęcia, na których żołny przysiadały na gałązce z dziobem pełnym wyżej wymienionych smacznych owadów. Jednak zanim zaczną konsumpcję, najpierw schwytane ofiary muszą zostać ostatecznie unicestwione, po to, żeby w czasie tzw. pasażu przez przewód pokarmowy nie doszło na przykład do wysunięcia żądła lub podrażnienia błony śluzowej przez aparat gębowy. A osy mają bardzo dobrze rozwiniętą tą strukturę. Gdyby nagle zaczęły działać w przewodzie pokarmowym…oj bardzo bolesne doznanie by to było, a chyba nikt nie chciałby poznać, jakie to uczucie.

Żołny są ptakami wędrownymi i do Polski wracają w drugiej połowie kwietnia. Zaliczane do gatunków ciepłolubnych, bowiem pierwotnie zasięg ich występowania obejmował południe Europy i aby móc oglądać te ptaki, wielu udawało się na ornitologiczne wypady do Węgier, gdzie wówczas można było je spotkać. Obecnie żołna jest ptakiem w natarciu. Wędruje na północ i z każdym rokiem, coraz lepiej to widać. Ni stąd, ni zowąd zaczynają pojawiać się na nowych, wcześniej przez siebie niezajmowanych stanowiskach. A dokąd dokładnie wracają? Właśnie! Do swoich norek. Jako drugi obok brzegówek gatunek zajmują nory wykopane przez siebie w ścianach kamieniołomów czy żwirowisk. Kiedyś spotkałem się z takim stwierdzeniem, że żołny trafiły na doskonały dla siebie czas w tej części Europy. Otóż nie dość, że warunki środowiska, czyli zmieniający się klimat, a wraz z nim rosnąca temperatura umożliwia im osiedlanie się w nowych miejscach, to jeszcze na dodatek w czasie, kiedy postępują zmiany klimatu doszło do rozbudowy siatki drogowej, co pozwoliło żołnom zakładać gniazda. Powstało wówczas mnóstwo nowych wyrobisk, a tam ptaki mogły kopać nory. I jak czas pokazuje nadal to robią. Samica składa jaja w czerwcu i zazwyczaj jest ich 5-6 w jednym zniesieniu. Skorupki są śnieżnobiałe, a po około 20-21 dniach wysiadywania wykluwają się pisklęta, które następnie są odchowywanie przez oboje rodziców. Po miesiącu opuszczają rodzinną norkę.

żołny są wielkimi smakoszami owadów błonkoskrzydłych, w tym pszczół, trzmieli, os, fot. Kacper Kowalczyk

Nora dla żołny

Nora zamieszkiwana przez żołny jest wykopana na głębokość 1 – 2 m w stromym urwisku w kamieniołomie, żwirowisku lub innym wyrobisku. Według czeskich naukowców średnia długość nory żołn wynosi 1,3 m. Na końcu tego korytarza znajduje się komora lęgowa, gdzie są ulokowane z reguły jaja. Wysiadywaniem zajmuje się głównie samica, a samiec dostarcza jej pokarm.

W Europie centralnej gniazdują w koloniach – przeważnie niezbyt dużych, zazwyczaj liczących około 10 par, ale znane są większe, o czym będzie dalej. Jednak i to jest podyktowane czynnikami środowiska. Otóż czescy badacze postanowili sprawdzić, jaki wpływ na dobór miejsca na założenie kolonii lęgowej ma rodzaj gleby. Zbadano kilkanaście stanowisk tego gatunku w Czechach. Naukowcy pobrali próbki gleby, a następnie analizowali jej skład, a także wielkość ziaren minerałów tworzących urwisko, w którym były wykopane nory gniazdowe. I cóż się okazało? Żołny wybierają takie stanowiska, gdzie gleba jest złożona z ziaren o średniej wielkości 43 mikrometrów (+/- 14 mikrometrów). Porównano to z wielkością ziaren minerałów tworzących stropy zajmowane przez brzegówki. Te najmniejsze jaskółki z kolei wybierają gleby o prawie 5-krotnie większej średnicy ziaren 193 mikrometrów (+/- 123 mikrometry). Jak myślicie dlaczego tak się dzieje? Według Czechów chodzi o temperaturę i ekspozycję na słońce. Otóż gleba o mniejszych granulkach znajduje się w miejscach, gdzie mamy do czynienia z wyższą średnioroczną temperaturą, a co za tym idzie, dużo szybciej się nagrzewa, bo do ogrzania gleby o mniejszych granulkach potrzeba zdecydowanie mniej energii. Być może również ma to związek z samymi lęgami. Z reguły w głębszych partiach jest zimniej, dlatego też gleba o większym potencjale temperaturowym może sprzyjać w łatwiejszy sposób utrzymaniu odpowiedniej temperatury do inkubacji jaj, a później do rozwoju piskląt.

Żołna w norze, fot. shutterstock

Żołna zdobywa północ

Sprawa ekspansji żołny na północ jest bardzo ciekawym tematem. Właściwie pojedyncze obserwacje tego gatunku pochodzą jeszcze z XVIII wieku, kiedy to po raz pierwszy zaobserwowano tego ptaka w okolicach Oławy. Było to doniesienie o lęgu tych ptaków, kolejne jest z 1887 roku spod Szczytna, obecnie teren woj. Warmińsko-mazurskiego. Przenosząc się do XX wieku – pierwsze lęgi odnotowano w roku 1950 k/Krasiczyna, kolejne obserwacje to rok 1963 i miejscowość Buszkowice, a od roku 1965 ptaki te już regularnie były obserwowane w Polsce. Najpierw w okolicach Przemyśla i tam w latach ’80. i ’90. ub. wieku 35 par zajmowało 5-7 stanowisk. Z lat 1996 – 2009 pochodzi bardzo ciekawa informacja, mianowicie wówczas zanotowano 47 faktów gniazdowania oraz 7 prawdopodobnego.

Wiek XXI przyniósł ewidentną tendencję wzrostową, a najlepszym wyrazem tego zjawiska jest skok jaki nastąpił w ciągu 15 lat pomiędzy 2000 a 2015 rokiem. Na początku pierwszej dekady XXI wieku regularną populację lęgową oszacowano na 40 par, natomiast już w połowie drugiej dekady oceniono jej liczebność na 130 – 210 par lęgowych. W tym miejscu warto pochylić się nad jeszcze jednym aspektem związanym z wędrówką na północ. Otóż żołny wcale nie są aż tak bardzo przywiązane do swoich stanowisk, i to że nory w danym urwisku były zajęte przez te ptaki w roku X, wcale nie oznacza ich powrotu w roku Y. Tutaj trzeba zwrócić się w stronę Komisji Faunistycznej i przytaczany już okres pomiędzy 1996 a 2009 rokiem. Naukowcy obserwowali wówczas zjawisko długości użytkowania przez te ptaki danego stanowiska, w którym je stwierdzono. Zebrane na ten temat dane okazują się bardzo ciekawe. Otóż żołny przez jeden rok zajmowały niemal 60% dotychczasowych lęgowisk, natomiast przez dwa lata ptaki użytkowały tylko 13% z poprzedniego roku oraz przez 3 lata 9%. Najdłużej pozwoliły sobie mieszkać w jednym miejscu żołny zamieszkujące okolice Kunowa k/Ostrowca Świętokrzyskiego. Trwało to aż 8 sezonów! Jednak również nie obeszło się bez znacznych zmian. Bowiem raz owe stanowisko zajmowała jedna para, a innym razem gniazdowały tam aż 42.

Analizując wszystkie powyższe czynniki, takie jak środowisko życia, przystosowanie do tego środowiska, wzrost temperatur średniorocznych, a także przekształcanie krajobrazu w taki sposób, który sprzyja żołnom nie pozostawia złudzeń, że to gatunek – symbol. Zapytacie czego symbol? Symbol zmian środowiska. Nie tylko ze względu na klimat, ale również ze względu na przekształcenia spowodowane przez człowieka.

Kacper Kowalczyk

Bibliografia

  1. Stawarczyk T. et al., 2017.; “Rzadkie ptaki Polski. ”; Studio B&W Wojciech Janecki, Sosnowiec. Żołna, str. 308-311;;
  2. Sokołowski J., 1979. ; “Ptaki Polski. ”; Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa. Żołna, str. 78-79;;
  3. Kruszewicz A. G., 2007. ; “Ptaki Polski. Encyklopedia Ilustrowana. ”; Oficyna Wydawnicza Multico Books, Warszawa, Żołna, str. 169;;
  4. Heneberg P., Simecek K. 2004.; “Nesting of European bee-eaters (Merops apiaster) in Central Europe depends on the soil characteristics of nest sites, ”; Biologia 59/2, Bratysława, str. 205 – 211;
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPod koniec kwarantanny możesz wykonać bezpłatny test na koronawirusa. Sprawdź! [LISTA PUNKTÓW]
Następny artykuł„Nowy Łowiczanin” ma już 30 lat!