W poniedziałkowy wieczór doszło do trzeciego „halvingu” w historii bitcoina. Na podobny historyczny moment inwestorzy i spekulanci będą musieli poczekać długie lata.
Ok. 21 czasu polskiego doszło do zmiany wysokości nagrody, jaką otrzymują bitcoinowi „górnicy”, których moc obliczeniowa zapewnia funkcjonowanie kryptowalutowej sieci. Zjawisko, zwane w bitcoinowym środowisku „halvingiem”, odbyło się dopiero po raz trzeci w historii najpopularniejszej kryptowaluty.
Za prowadzenie obliczeń służących do powstania kolejnego bloku sieci kryptowalutowej otrzymuje się obecnie 6,25 bitcoinów. Przed halvingiem było to 12,5 bitcoina. Innymi słowy, górnicy muszą się teraz bardziej „natrudzić”, aby wydobyć tę samą liczbę bitcoinów.
Do pierwszego halvingu doszło w listopadzie 2012 r., kiedy wartość nagrody spadła z 50 do 25 bitcoinów. Jeden bitcoin wyceniany był wówczas na 12,5 dolara. Do kolejnego przepołowienia nagrody (z 25 do 12,5 bitcoinów) doszło cztery lata później w lipcu 2016 r., gdy bitcoin wyceniany był na 650 dolarów. W roku następnym cena najpopularniejszej kryptowaluty wzrosła do astronomicznych poziomów (ponad 19 000 dolarów).
Czekamy do 2024 r.
Obecne przewidywania wskazują, że kolejne przepołowienie nagrody, tym razem do 3,125 bitcoina, nastąpi w 2024 r. Zgodnie z logiką funkcjonowania sieci, halving następuje po wydobyciu kolejnych 210 000 bloków. Ostatni halving przewidywany jest dopiero po 2100 roku – ma to związek z rosnącym poziomem trudności wykopywania kolejnych bitcoinów przy jednoczesnym sztywnym ograniczeniu całkowitej podaży wirtualnej waluty (21 milionów). W dotychczasowej 11-letniej historii wydobyto już ponad 18 mln bitcoinów.
Mimo sporych oczekiwań inwestorów i spekulantów związanych z halvingiem, ceny bitcoina nie zareagowały szczególnie mocno na to historyczne wydarzenie. „Podbitka”, która po raz pierwszy od lutego wyniosła kurs w okolice 10 000 dolarów miała miejsce kilka dni przed halvingiem. Do wyraźnego spadku do ok. 8500 dolarów doszło w niedzielę, a od tamtej pory utrzymuje się trend boczny. We wtorek rano bitcoin wyceniany był na 8700 dolarów.
Porozumienie szykuje zmiany w prawie
Skok kursu bitcoina na kolejne symboliczne poziomy (ponad 1000 czy ponad 10 000 dolarów) miał miejsce dopiero kilkanaście miesięcy po przepołowieniach nagród, wcześniej zaś dochodziło do wyraźnych korekt. Sympatycy kryptowalut liczą na powtórkę tego scenariusza. W długim okresie swoje nadzieje wiążą natomiast z deflacyjnym charakterem bitcoina, który stanowi przeciwieństwo inflacyjnej natury standardowych walut – górnego limitu dodruku dolarów, euro i złotych nigdzie nie zapisano.
Dla ceny bitcoina nie bez znaczenia będą także uwarunkowania prawne oraz jego popularyzacja wśród szerszego grona. Na polskim gruncie przyczynić może się do tego pakiet zmian, nad którymi pracuje Porozumienie Jarosława Gowina. Wiceprezes partii Robert Anacki zapowiedział na Twitterze, że w kolejnym kwartale opublikowane zostaną rekomendacje w zakresie „uporządkowania spraw dotyczących kryptowalut” – m.in. kwestii podatkowych i związanych z „tokenizacją”, czyli emitowaniem cyfrowych aktywów. Proces legislacyjny miałby zostać przeprowadzony do końca roku.
Wręcz przeciwnie, jako deflacyjna waluta #bitcoin na przestrzeni miesiąca odrobił 33%. Brak zrozumienia, ze szkodą dla Polski. Jako @Porozumienie__ opublikujemy nasze rekomendacje w zakresie uporządkowania spraw dot. kryptowalut już w kolejnym kwartale. Do końca roku legislacja! https://t.co/RSMzgqzkUf pic.twitter.com/U7NQpH7Ofw
— Robert Anacki (@RobertAnacki) May 8, 2020
Michał Żuławiński
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS