Najczęściej właściciele firm wnioskują do PUP w Sosnowcu o pożyczkę do 5 tys. zł. Jest nisko oprocentowana, a po trzech miesiącach, gdy przedsiębiorca nadal będzie prowadził działalność gospodarczą, może ubiegać się o jej umorzenie. Do tej pory o wsparcie w formie pożyczki zwróciło się 5 tys. firm, a PUP rozpatrzył pozytywnie ok. 3,5 tys. wniosków. Pieniądze powinny być już na kontach przedsiębiorców.
W 90 proc. wniosków złożonych w PUP w Sosnowcu były błędy lub braki
Jak zaznacza Sławomir Sagadyn, ta forma pomocy jest najpopularniejsza, bo aby otrzymać pożyczkę, wystarczy w zasadzie prowadzić działalność gospodarczą.
Zdecydowanie rzadziej o dofinansowanie części kosztów prowadzenie firmy występują tzw. samozatrudnieni. W ich przypadku o wsparcie można się ubiegać pod warunkiem spadku dochodów w stosunku do poprzedniego roku. Maksymalnie otrzymać można 2340 zł na okres 3 miesięcy. O tę formę wsparcie wnioskowało łącznie ok. 240 przedsiębiorców, z czego sosnowiecki PUP dotąd rozpatrzył pozytywnie 170 wniosków.
Firmy, które zatrudniają pracowników i również odnotowały spadek obrotów, także mogą ubiegać się o częściowe dofinansowanie do wynagrodzeń. Do tej pory PUP wypłacił wsparcie dla 1125 pracowników. Dodatkowo wpłynęły także dwa wnioski dotyczące wsparcia dla pracowników zatrudnionych w organizacjach pozarządowych.
Pracownicy PUP apelują, aby w miarę możliwości korzystać z elektronicznej formy składania wniosków.
– Nawet jeśli trzeba coś poprawić lub uzupełnić w dokumentacji online, idzie to o wiele sprawniej niż w przypadku wniosków złożonych do urny w naszym urzędzie. Tu wszystko trzeba skanować, osobno analizować, a w dodatku w 90 procentach takich wniosków odnotowaliśmy błędy. Kontaktujemy się wówczas z przedsiębiorcą i prosimy o wyjaśnienie sprawy w mailu. Gdybyśmy chcieli odesłać nasze uwagi listownie, a potem znów czekali na odpowiedź, przyznanie wsparcia trwałoby w nieskończoność – mówi Sławomir Sagadyn.
Wszyscy pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy zostali oddelegowani do analizy spływających wniosków. Wyjątkiem są osoby, które rejestrują lub wyrejestrowują bezrobotnych.
Na rynku pracy w Sosnowcu nie jest źle, choć z ocenami lepiej wstrzymać się do czerwca
– Od połowy marca i w kwietniu przybyło nam ok. 200 bezrobotnych. To sporo, choć większe wzrosty zwykle odnotowujemy np. na przełomie roku. Rozmawiałem też z przedsiębiorcami, którzy dotąd mieli problem z rekrutacją i liczyli, że sytuacja związana z koronawirusem sprawi, że będą mieli więcej chętnych do pracy. Tak się jednak nie stało – mówi kierownik działu obsługi klienta.
Sławomir Sagadyn radzi jednak wstrzymać się z pozytywnymi ocenami sytuacji na rynku pracy do końca maja i czerwca. – Wiele osób ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia z pracy, więc jeśli mają do nas przyjść, to właśnie w tym okresie – zwraca uwagę Sagadyn.
Jak dotąd w Sosnowcu żaden z pracodawców nie zgłosił planów przeprowadzenia zwolnień grupowych. Do PUP dotarła jedynie informacja o planach jednej z firm w Siemianowicach Śląskich, w której zatrudnionych jest 10 mieszkańców Sosnowca. – Będziemy analizować ich sytuację. Całkiem możliwe, że część z nich znalazła już nowe zatrudnienie – mówi Sławomir Sagadyn.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS