Podziel się na Facebooku
Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze
Operator sieci Plus poinformował iż już od poniedziałku 11 maja w Polsce uruchomiona zostanie sieć 5G. W jaki sposób przeciwnicy budowy sieci 5G połączyli technologię z epidemią koronawirusa, to tylko oni wiedzą. Nie ma ani jednego opracowania poważnych naukowców, które by mogło dowodzić, że ugotują nam się mózgi, krowy przestaną dawać mleko a kury nieść jaja. Sieć 5G nie ma nic wspólnego z pandemią koronawirusa, a ryzyko zachorowania na raka nie jest większe niż podczas jedzenia marynowanych warzyw, a jest mniejsze niż w przypadku spożywania czerwonego mięsa, pracy na nocną zmianę lub picia gorącej kawy – informuje UKE w komunikacie. To odpowiedź na falę nieprawdziwych informacji, że 5G szkodzi zdrowiu. Ale oczywiście fani teorii spiskowych wiedzą lepiej, a dzięki wyizolowaniu przy komputerach takich wyssanych z palca bzdur jest mnóstwo każdego dnia. Doszło nawet do tego, że w Wielkiej Brytanii zdarzały się przypadku podpalania masztów obsługujących bezprzewodowe połączenia 5G z obawy o to iż to właśnie one sprzyjają tej światowej pandemii. Podobno z objawami agresji ze stronach co bardziej krewkich zwolenników takiej spiskowej teorii spotkali się też inżynierowie dokonujący okresowych przeglądów takich masztów. Żeby było jeszcze śmieszniej, po bliższym przyjrzeniu się niektórym podpaleniom okazało się, że zaatakowany maszt wcale nie obsługiwał technologii 5G.
Przypominam sobie, gdy wprowadzano technologię 3G i globalny internet bezprzewodowy, to było gdzieś 15 lat temu. Po wybudowaniu nowej anteny telefonii komórkowej w okolicach Szczecina mieszkaniec jednego ze stojących opodal domów zaczął odczuwać silne bóle głowy. Zgłosił się do lekarza, u którego leczył silne bóle głowy jeszcze przed budową stacji. Lekarz wysłuchawszy pacjenta stwierdził, że bóle się nasiliły. Oparł się oczywiście na wywiadzie, czyli rozmowie z cierpiącym. Ten o swój stan oskarżał oczywiście „promieniowanie stacji”. W efekcie otrzymał zaświadczenie, że od czasu zakończenia budowy cierpi na silne bóle głowy.
Jednak operator telefonii komórkowej był bezradny wobec jego oskarżeń, bowiem w tym czasie stacja… w ogóle nie była włączona.
Obawa przed postępem technologicznym jest zjawiskiem starym jak świat. W dzisiejszych czasach lęki tego rodzaju nie wywierają tak silnego wpływu, jak dawniej, na kształt cywilizacji, nieraz jednak niełatwo dotrzymać kroku rozwojowi technologii, a niewiedza rodzi strach.
Swoje pierwsze radio dostałem na Wigilię 1926 roku – wspomina Wojciech hrabia Dzieduszycki – Mimo zimna wszedłem na dach, by rozwinąć druty anteny i słuchać swoich ulubionych arii operowych. Wiosną na progu ustawiła się długa kolejka chłopów. Skarżyli się, że żyto nie wyrosło, krowa poroniła, żona zmarła. Winą za wszystkie klęski obarczali moją antenę.
Strach przed elektrycznością miał swoje źródło między innymi w lęku przed piorunami. Irracjonalizm ludzkich emocji sprawił, że wynaleziony przez Beniamina Franklina piorunochron wzbudził zupełnie niezrozumiały dziś opór. Pomysł był krytykowany między innymi przez innego uczonego fizyka i duchownego, zasłużonego badacza elektryczności Jeana A. Nolleta, który twierdził, że „próba uchronienia się przed gniewem boskim jest równie niepobożna, jak chęć dziecka opierania się karzącej ręce ojca”, a samo urządzenie będzie raczej ściągało pioruny niż przed nimi chroniło. Zamiast piorunochronów Nollet zalecał tradycyjne bicie w dzwony.
Jak więc widać, obawy przed technologiami to żadna nowość. Ale z drugiej strony ciężko jest wierzyć, że nagle operatorzy telefonii komórkowej na całym świecie sprzysięgli się, że przy pomocy technologii 5G będą nas kontrolować, Bill Gates dostarczy szczepionki z mikrochipem a wszystko w ramach walki z COVID-19. I jak się coś komuś nie będzie podobało, to jednym wciśnięciem guziczka pan z centrum sterowania zamieni twój mózg w papkę.
A na koniec w ramach poprawy humoru: jest fobia zwana Oikofobią – To lęk przed sprzętami gospodarstwa domowego, takimi jak kuchenka mikrofalowa, toster, czy lodówka. Zaobserwowano, że zdecydowanie częściej dotyka on mężczyzn. Zadziwiające i niepokojące. To na pewno spisek producentów tych urządzeń, aby nas, facetów zamienić w zombie i na czele tego wszystkiego musi stać kobieta-zło. Ja na wszelki wypadek używam tostera w ubrani ochronnym, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy.
A ziemia i tak jest płaska i kropka.
Wojciech P. Knapik
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS