Estoński Tallin, włoski Turyn, francuskie Grenoble i Dijon – te cztery miasta znalazły się w ścisłym finale konkursu o tytuł Zielonej Stolicy Europy 2022. O tym, które z nich zieloną koronę przejmie po Lizbonie i Lahti, dowiemy się jeszcze w tym roku.
Tuż poza ścisłą czwórką znalazł się Kraków (miejsce piąte), a za nim pozostali kandydaci z Polski – Katowice, Gdańsk i Poznań. O tytuł Zielonej Stolicy Europy walczyło bowiem 18 miast.
Eksperci oceniali kandydatury według 12 kryteriów, m.in. adaptacji do zmian klimatu, zrównoważonego transport i mobilności, zrównoważonego wykorzystania terenu, bioróżnorodności, jakości powietrza, hałasu, gospodarki odpadami czy czystości wód.
Zielona Stolica Europy. Walka ze smogiem nie wystarczyła
“Wyborczej” udało się dotrzeć do raportu Komisji Europejskiej – wynika z niego, że Kraków zajął piąte miejsce spośród wszystkich nadesłanych kandydatur. Lektura tego dokumentu wskazuje, że miasto ma ambitne plany na przyszłość, bardzo dobrze oceniane przez światowej klasy ekspertów. Ale efekty, z jakimi mieszkańcy konfrontują się tu i teraz, są jeszcze niewystarczające.
Przykład? Walka Krakowa ze smogiem. To ją krakowianie okrzyknęli najważniejszym sukcesem ostatnich 30 lat w mieście. Tymczasem Komisja Europejska zauważa: mimo wielu działań, normy emisji wciąż są przekraczane. “Należy dołożyć większych starań w celu zmniejszenia emisji z ruchu drogowego” – piszą wprost eksperci, umieszczając Kraków na szóstym miejscu w kategorii jakość powietrza. Zauważają też, że w mieście wzrósł odsetek populacji narażonej na hałas (naszą walkę z hałasem umieszczono na ósmym miejscu spośród 18 miast), a samorząd niewystarczająco mocno stawia np. ruch rowerowy czy ekoinnowacje (13 miejsce).
Za co doceniono Kraków? Czysta woda, gospodarka odpadami
Szeroko zakrojone akcje promujące picie tzw. kranówki, wysoka jakość wody pitnej, zrównoważony system odwadniający, akcje edukacyjne, program małej retencji – Kraków o wodę i jej zasoby dba. Na tyle, że w tej kategorii Komisja Europejska określiła nas mianem lidera, a działania miasta w tym zakresie oceniła jako “imponujące” i “stojące na wysokim poziomie”.
Na drugim miejscu z kolei, spośród wszystkich kandydatów uplasowaliśmy się w kategorii zrównoważonego wykorzystania terenu. Na plus oceniono miejską sieć parków rzecznych, rewitalizację terenów poprzemysłowych, powołania w urzędzie jednostki ds. klimatu czy zakupy kolejnych gruntów w celu ochrony zieleni. Wyliczają: “Liczba zielonych terenów w Krakowie znacznie wzrosła: z 35 proc. w 2014 roku do 68 proc. w 2018” – zaznaczają eksperci.
Również wysoko, bo na czwartym miejscu znalazły się działania miasta w zakresie gospodarki odpadami, punktując tu m.in. budowę ekospalarni czy aktywną promocję miasta w zakresie segregacji śmieci.
Do poprawy: zbiorkom, korzystanie z węgla
Najniżej z kolei oceniono działania Krakowa w zakresie ekoinnowacji (13. miejsce) oraz zrównoważonego transportu i mobilności (12. miejsce). Eksperci wypunktowali plany Krakowa na rozwój transportu publicznego, wprowadzanie stref płatnego parkowania i ograniczonego ruchu oraz stawianie na cyklistów. Ale ich udział w ruchu miejskim dzisiaj jest w Krakowie wyjątkowo niski (to 0,3 proc.). Dalej: “Plany dotyczące promowania pieszego poruszania się po mieście obejmują wyłączenie świateł drogowych w celu zmniejszenia czasu oczekiwania, poprawy bezpieczeństwa czy zmiany przejść z podziemnych na naziemne”. To za mało.
Niezadowalające dla Komisji Europejskiej okazały się także działania magistratu w zakresie zmian klimatycznych (w kategorii łagodzenia zmian klimatu uplasowano nas na 11. miejscu, adaptacji do tych zmian – na 9.) oraz wydajności energetycznej (11. miejsce), zauważając co prawda, że “Kraków dogania inne postępowe miasta w zakresie adaptacji do zmian klimatu”, emisja gazów cieplarnianych w ciągu ostatniej dekady spadła o 12 proc., a przyłączenie OZE wygląda obiecująco.
“Mile widziane byłyby informacje odnośnie tego, jak Kraków angażuje się politykę krajową dotyczącą zmniejszenia emisji gazów w innych miastach” – czytamy w raporcie. I dalej: “Sektor energetyczny miasta jest nadal silnie uzależniony od paliw kopalnych, w szczególności węgla brunatnego i czarnego (…) Udział węgla czarnego i brunatnego w produkcji energii elektrycznej do 2040 r. jest niedopuszczalnie wysoki zarówno na poziomie krajowym, jak i miejskim”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS