Okazuje się, że X-37B już 16 maja wystartuje na pokładzie z małym satelitą o nazwie FalconSat-8, który został zaprojektowany i zbudowany przez kadetów z Akademii Sił Powietrznych USA. Oprócz niego, NASA chce przetestować w warunkach promieniowania kosmicznego specjalne nasiona. Mają one pomóc astronautom w kolonizacji Księżyca i Czerwonej Planety.
Ale to nie wszystko. Pentagon umieści w X-37B specjalny system transmisji energii na powierzchnię Ziemi oraz do wojskowych dronów odbywających loty zwiadowcze. Jest to projekt Naval Research Laboratory. System przekształca energię słoneczną w energię mikrofalową o częstotliwości radiowej, a następnie transmituje energię do danego obiektu.
Chociaż brzmi to intrygująco, to jednak nie opublikowano większej ilości informacji na ten temat. To potwierdza wcześniejsze wieści o tym, że X-37B może być mobilnym źródłem energii dla pojazdów wojskowych. Niedawno Pentagon informował o wykorzystaniu mini-wahadłowca jako wsparcie dla myśliwców F-22 Raptor i F-35 Lightning II.
Jeśli X-37B rzeczywiście jest dodatkowo napędzany reaktorem jądrowym (oprócz paneli solarnych), jak się mówi nieoficjalnie, to dzięki nowej technologii może transmitować energię do elektrycznych samolotów i dronów, dzięki czemu będą mogły pozostać one w powietrzu praktycznie w nieskończoność.
Co ciekawe, mini-wahadłowiec będzie mógł mieć doczepiany do tylnej części specjalny moduł, w którym będą mogły na orbitę być przetransportowane dodatkowe ładunki. Oczywiście, ujawnione eksperymenty to tylko kropla w morzu tego, co będzie testowane na orbicie przez kolejne ok. 2 lata. Tak czy inaczej, Siły Kosmiczne USA coraz prężniej rozwijają się w przestrzeni kosmicznej, by jak dotąd być o krok od Chin i Rosji.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceFlightNow / Fot. DARPA
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS