W ostatnich dniach kilka opinii wskazało, że drugie grand prix w Stanach Zjednoczonych może wreszcie stać się rzeczywistością od roku 2022.
Emerson Fittipaldi, były kierowca Formuły 1, jest dużym optymistą w tej kwestii. Uważa, że początkowa lokalizacja była lepsza, ale przyznaje, że obecna spowoduje mniej problemów.
– Na pewno odbędzie się za dwa lata. Podobnie jak wielu ludzi, wolałbym tor w okolicy Biscayne Boulevard, ale lokalizacja w pobliżu Hard Rock Stadium jest o wiele wygodniejsze dla wszystkich – powiedział Fittipaldi dla Auto Week.
Tavo Hellmund, promotor, który umożliwił powrót królowej sportów motorowych do Stanów Zjednoczonych, zgadza się, że za dwa lata faktycznie jest duża szansa na drugi wyścig F1 w tym kraju. Podkreśla także zaangażowanie właściciela stadionu, wokół którego miałby zostać wyznaczony tor.
– Szanse na zobaczenie wyścigu Formuły 1 w Miami w 2022 roku są bardzo duże. Zawsze chodzi o to, żeby kwoty się zgadzały, ale dzięki wpływom Stephena Rossa w rejonie Miami, jego wsparcie z pewnością zadziała na korzyść wyścigu – wyraził swoją opinię Hellmund.
Ze swojej strony Chase Carey, dyrektor generalny F1, podtrzymuje zamiar dopisania Miami do kalendarza w najbliższej przyszłości. Przyznaje, że była to trudna droga z powodu kontrowersji, które powstały w tej sprawie, ale ufa, że temat pójdzie dalej.
– Kroki i procesy, przez które przechodzimy, aby zakończyć rozmowy, zawsze przynoszą jakieś komplikacje. Myślę jednak, że jesteśmy na dobrej drodze, aby wyścig w Miami stał się rzeczywistością w niedalekim czasie – powiedział Carey.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS