A A+ A++

W tym roku mija 30 lat od pierwszych w III RP wyborów do rad gmin. Dopiero od tego momentu sami obywatele zaczęli wybierać swoich przedstawicieli, którzy rządzili miastem, gminą czy województwem. I co ważne, dostali na to budżety, którymi sami dysponowali. Wcześniej o wszystkim decydowała władza centralna.

Z okazji tej ważnej rocznicy zaprosiliśmy czytelników w całym kraju do udziału w plebiscycie Supermiasta.

Najpierw to mieszkańcy poszczególnych miast proponowali wydarzenia czy inwestycje, które według nich są największymi sukcesami na ich terenach. Następnie redakcyjne jury tworzyło z nich listę. Na naszej płockiej znalazło się 12 pozycji.

Wśród nich były nie tylko duże inwestycje, takie jak budowa drugiej przeprawy mostowej czy modernizacja nabrzeża wiślanego, ale też wydarzenia czy procesy takie jak sukcesy sportowe płockich drużyn, letnie festiwale, rozwój szkół wyższych czy wprowadzenie budżetu obywatelskiego. Dodajmy, że ten ostatni w miastach takich jak Płock jest dziś obowiązkowy; kiedy go jednak wprowadzano u nas, w skali kraju był raczej nowością.

Oto wyniki.Tak głosowali płocczanie

  1. Most Solidarności – 29 proc.
  2. Rewolucja drogowa – 18 proc.
  3. Czysta woda – 14 proc.
  4. Nabrzeże wiślane – 13 proc.
  5. Budżet obywatelski – 7 proc.
  6. Festiwalowy Płock – 6 proc.
  7. Sukcesy sportowe – 3 proc.
  8. Place zabaw, zielone siłownie, orliki – 2 proc.
  9. Szkoły wyższe – 2 proc.
  10. Inwestycje oświatowe – 2 proc.
  11. Osiągnięcia kulturalne – 2 proc.
  12. Nowe tereny inwestycyjne – 2 proc.

Od „Bzdury Roku” do sukcesu 30-lecia

Najwięcej głosów zdobył most Solidarności. I w sumie trudno się dziwić, bo to niewątpliwie największa i najbardziej wyczekiwana inwestycja. Płocczanie od lat marzyli o drugiej przeprawie przez Wisłę, dzięki której w końcu nie musieliby stać w korkach w al. Jachowicza czy al. Kilińskiego – drogach prowadzących na jedyny wówczas most im. Legionów Piłsudskiego.

I to marzenie spełniło się 13 października 2007 roku. Jednak zanim do tego doszło, pięć lat wcześniej ówczesny prezydent Płocka Wojciech Hetkowski, późniejszy radny SLD i wiceprzewodniczący rady miasta, najpierw ogłosił przetarg, a następnie podpisał umowę z wykonawcami, konsorcjum Mostów Łódź i Mostów Płock, na budowę nowej przeprawy. Ta rozpoczęła się niedługo później – został wbity pierwszy pal pod podporę przyszłego mostu.

2006 r. Trwa budowa mostu Solidarności Fot. Tomasz Niesłuchowski / Agencja Gazeta

Ogłaszając przetarg, Hetkowski ryzykował karierę przez naruszenie dyscypliny finansowej.

Nie miał bowiem pieniędzy potrzebnych na budowę zarezerwowanych w budżecie. Miał jedynie deklaracje polityków SLD, że te środki dopiero znajdą się w kontrakcie wojewódzkim (umowa między rządem a marszałkiem Mazowsza o współfinansowaniu najważniejszych przedsięwzięć).

Budowę kontynuował, a potem szumnie – w towarzystwie premiera Jarosława Kaczyńskiego – otwierał prezydent Płocka w latach 2002-2010, obecnie radny sejmiku województwa mazowieckiego Mirosław Milewski. Zanim jednak do tego doszło, most otrzymał niechlubną nagrodę – Złoty Sedes – w plebiscycie „Bzdura Roku”. Stał bowiem od 2005 roku bez dróg dojazdowych…

Most SolidarnościMost Solidarności Fot. Tomasz Niesłuchowski / Agencja Gazeta

Dziś jednak mało kto pamięta tę wpadkę tej najważniejszej w ostatnich dziesięcioleciach inwestycji. I na pewno mało kto wyobraża sobie Płock z jedną przeprawą. Choć w takiej rzeczywistości musieliśmy funkcjonować w ostatnie wakacje, gdy stary most był zamknięty ze względu na jego konieczny remont. Trzeba było zacisnąć zęby z nadzieją, że trzy miesiące szybko miną. A co by było, gdyby nowego mostu nie było?

Plebiscyt Supermiasta rozstrzygnięty. Najedź kursorem na mapę, kliknij i sprawdź, co jest największym osiągnięciem w innych miastach

Obwodnica, wiadukt w al. Piłsudskiego, magistrala rowerowa…

…i szereg mniejszych inwestycji to element rewolucji drogowej, która znalazła się na drugim miejscu w naszym plebiscycie. Rozpoczęła się wraz z programem udrażniania miasta w 1998 roku i trwa do dziś. W ciągu 30 lat nie tylko wiele dróg zostało wyremontowanych, a skrzyżowań przebudowanych, ale też powstało sporo nowych arterii, które zmieniały nawyki kierowców. Najbardziej spektakularnymi inwestycjami drogowymi są niewątpliwie wewnętrzna obwodnica Płocka łącząca Orlen z nowym mostem i Trasą ks. Popiełuszki oraz wiadukt w al. Piłsudskiego, dzięki któremu nie musimy już w centrum miasta stać przed torami.

Wewnętrzna obwodnica PłockaWewnętrzna obwodnica Płocka Fot. Tomasz Niesłuchowski / Agencja Gazeta

Ale rewolucja drogowa to także budowa sieci ścieżek rowerowych z magistralą łączącą Podolszyce z centrum miasta na czele.

Czysta woda

Dziś wodę w Płocku możemy pić prosto z kranu. Mamy nowoczesną stację jej uzdatniania, została wybudowana oczyszczalnia ścieków przy ul. Jasnej, a także rozpoczęło się ogromne przedsięwzięcie – rozdział kanalizacji ogólnospławnej na deszczową i sanitarną.

Fot. Piotr Augustyniak / Agencja Gazeta

Sukces trzech prezydentów

O to, na co sam zagłosował, zapytaliśmy prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego. On też wskazał na most Solidarności, a w dalszej kolejności na nabrzeże wiślane i rewolucję drogową (w plebiscycie trzeba było zdecydować się na jedną propozycję).

– Brak drugiej przeprawy uniemożliwiał rozwój i utrudniał funkcjonowanie mieszkańcom Płocka. Jego uzupełnieniem jest rewolucja drogowa, której ważnym elementem jest obwodnica. Ona sprawiła, że możemy swobodnie przejechać z jednego końca miasta na drugi, omijając centrum – komentuje prezydent. – Inwestycja mostowa pokazuje, jak ważne są odpowiedzialność i ciągłość myślenia kolejnych prezydentów o swoim mieście. U nas było tak: odważną decyzję o budowie przeprawy podjął Wojciech Hetkowski z SLD, a pierwsze pieniądze dał Sejm głosami lewicowej większości. Potem budowę kontynuował Mirosław Milewski z PiS. I na koniec układ komunikacyjny uzupełniły drogi dojazdowe do mostu w lewobrzeżnej części miasta i stanowiąca element rewolucji drogowej obwodnica, które powstały już za mojej kadencji, człowieka z PO. Takie właśnie myślenie o Płocku jest mi bliskie.

Andrzej Nowakowski podkreśla, że wszystkie inwestycje ujęte w plebiscycie zasługują na uznanie i na to, by docenić tych, którzy włożyli wysiłek w ich realizację. – Dziękuję przy tym wszystkim tym, którzy wzięli udział w głosowaniu, i tym samym wskazali, które z tych sukcesów są dla nich szczególnie ważne.

– A którego z tych sukcesów pan czuje się ojcem?

– Na pewno cieszy mnie wspomniana rewolucja drogowa i nabrzeże wiślane. Ono jest taką naszą wizytówką. I muszę w tym miejscu podziękować wszystkim współpracownikom, radnym, którzy uwierzyli, że można zrealizować te zadania. Kiedy zostawałem prezydentem, myślałem, że wyzwaniem będą orliki, których w Płocku nie było. Cieszę się, że teraz boiska są przy prawie każdej szkole. One są standardem europejskim.

A w przyszłości…

Prezydent zwraca uwagę, że przed miastem następne wyzwania. Za przykład podaje tu stadion i salę koncertową. – Chciałbym, żebyśmy za kilka lat, kiedy będziemy rozmawiać o 35- czy 40-leciu samorządów, pokazali je jako przykład kolejnych zadań, jakim podołaliśmy – podsumowuje Nowakowski. – Ale też będziemy wykonywać mniejsze inwestycje, które podnoszą jakość życia w Płocku, choćby te wybrane w ramach budżetu obywatelskiego. W planach mamy też budowę przedszkola, żłobek i mediateka już się budują…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKto może, bierze pożyczkę
Następny artykułJedna interwencja, dwóch zatrzymanych 20-latków