A A+ A++

Z informacji do jakich dotarła dziennikarka “Wyborczej” Dominika Wielowieyska wynika, że wszystkie partie opozycyjne poparły kompromisowe rozwiązanie, zgodnie z którym wybory zorganizowano by 23 maja. Opozycja ponoć porozumiała się w tej sprawie ze względu na stosunkowo niewielką liczbę zachorowań.

Opozycja stawia jednak jeden warunek – głosowanie miałoby zostać zorganizowane przez Państwową Komisję Wyborczą a nie przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, któremu szefuje Jacek Sasin. Dlatego też parlament musiałby szybko uchylić art. 102 „tarczy antykryzysowej 2.0”, który prawo organizowania wyborów odbierał PKW. Szef PKW Sylwester Marciniak przyznał, że jeżeli do tego dojdzie, to Komisja jest gotowa przeprowadzić wybory.

“Wedle naszych informacji tę koncepcję są gotowe poprzeć wszystkie partie opozycyjne w parlamencie” – czytamy na portalu wyborcza.pl. Gdyby do takich wyborów doszło, to opozycja przestałaby nawoływać do bojkotu, a mandat prezydenta nie byłby podważany.

Budka: Dementuję

Borys Budka szybko jednak zaprzeczył tym doniesieniom. Szef PO zapewnił, że nie zgadza się na przeprowadzenie wyborów w maju.

“Dementuję – nie ma zgody na majowy termin głosowania. Wybory muszą być uczciwe i bezpieczne. Rozważanie pójścia do urn w szczycie epidemii to szaleństwo. Mówi o tym nawet @SzumowskiLukasz. Głosowanie może odbyć się dopiero po ustaniu epidemii. Widać chaos w obozie władzy” – napisał Budka na Twitterze.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZachowanie kierowców jednośladów i aut pod szczególną kontrolą
Następny artykułCzy będzie ogólnoświatowe śledztwo w sprawie pandemii koronawirusa?