Zslot Gyulay przyznał ostatnio, że był w nieustannym kontakcie z Formułą 1, a opcja wyścigu za zamkniętymi drzwiami była rozważana. Gdy jednak węgierski rząd wprowadził kolejne obostrzenia, dotyczące dużych imprez, wszystko stało się jasne.
Na oficjalnej stronie Hungaroringu opublikowane zostało oświadczenie, w którym poinformowano, że przyjęcie kibiców, na którym zależało władzom, nie będzie możliwe.
GP Węgier 2020 zaplanowano na 31 lipca – 2 sierpnia, a więc nawet w przypadku niewielkiego przesunięcia czy organizacji dwóch wyścigów, o których się spekuluje, do Mogyoródu przyjechać będą mogli tylko uczestnicy.
Węgrzy twierdzą, że jazda przy pustych trybunach jest lepsza od całkowitego jej braku. Jeśli wierzyć słowom Zslota Gyulaya, które decyzja rządu nieco podważyła, krajowi bardzo zależy na ugoszczeniu Formuły 1.
Dobre nastawienie węgierskich władz może być bardzo istotne. Wyliczenia przed GP Austrii zakładały obecność maksymalnie 2000 osób na torze, czyli znacznie większej ilości, niż ta, która jest dozwolona u Madziarów.
Jest to ważna informacja także dla polskich kibiców, którzy mają blisko do Budapesztu i często odwiedzają Hungaroring, a w zeszłym roku zjawili się tam bardzo tłumnie.
Węgrzy przygotowali dwie opcje dla osób, które zakupiły już bilety na tegoroczny wyścig. Jest to zwrot pieniędzy lub przeniesienie wejściówek na GP Węgier w 2021 roku.
Organizatorzy proszą również, by osoby, które zechcą zwrócić bilety, wykazały się cierpliwością w czekaniu na przelew. Kolejna informacja o wejściówkach powinna pojawić się “tak szybko jak to możliwe”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS