Kierowca, który 29 kwietnia wjechał pod szynobus na obwodnicy Murowanej Gośliny, usłyszał zarzuty. Nie przyznaje się do winy.
Mężczyzna usłyszał zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i narażenia zdrowia lub życia wielu osób oraz zagrażającą mieniu w wielkich rozmiarach. Z ustaleń policji, jak o tym informowaliśmy, wynika, że szlabany na przejeździe były opuszczone, włączona była sygnalizacja świetlna, a przed przejazdem czekały w kolejne samochody. Kierowca ciężarówki ominął je i wjechał na przejazd zderzając się z nadjeżdżającym szynobusem relacji Wolsztyn-Wągrowiec. Trudno przypuszczać, że zrobił to przypadkiem – choć on sam nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Mężczyzna przebywa w szpitalu – jest jedną z kilkunastu osób rannych w wypadku i wczoraj był operowany. Pilnuje go policja jako osoby postawionej w stan oskarżenia. Prokurator zadecydował też o wyznaczeniu poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. złotych oraz zakazie opuszczania kraju. Mężczyźnie zatrzymano też prawo jazdy.
Przypomnijmy, że wypadek miał miejsce 29 kwietnia i na kilkanaście godzin zablokował tak drogę, jak tory. Kilkanaście osób odniosło obrażenia z tego powodu, najcięższe maszynista i kierownik pociągu. A mogło być ich o wiele więcej, gdyby nie pandemia, która sprawiła, że niewiele osób jeździ pociągami.
el
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS