Centrum Obserwacji Świata i Okolic wg WPK – „Alko Zew Natury”

NOWY CYKL PUBLICYSTYCZNY NA JAWORZNO PL! CENTRUM OBSERWACJI ŚWIATA I OKOLIC WG. WPK

Pewnie każdy z nas zastanawia się, jak to będzie, gdy świat pokona wreszcie pandemię. Pewnie tak jak ja, nie możecie się doczekać, aby znowu snuć plany wakacyjne, wypad do znajomych czy obejrzenie meczu w środowy wieczór. Cala nasza zdobycz socjalna, rozrywkowa i towarzyska przestała istnieć, a co za tym idzie, przyszły złe pomysły.

Przeczytałem, że sprzedaż napojów alkoholowych w internecie wzrosła o 387 proc. w tygodniu kończącym się 11 kwietnia, czyli mniej więcej miesiąc po tym, jak zaczęły obowiązywać ograniczenia w większości państw. To trend ogólnoswiatowy, ale nie w Polsce! Podczas gdy w USA gwałtownie wzrosła sprzedaż alkoholu, głównie online, w Polsce branża alkoholowa przeżywa kryzys. A wszystko to mimo ostrzeżeń psychologów, że Polacy rozpiją się na kwarantannie.
Dodatkowo około jedna trzecia ludzi w Stanach Zjednoczonych, którzy pracują z domu podczas pandemii COVID-19, pije w czasie pracy. Około 36 procent mężczyzn i 26 procent kobiet twierdzi, że pije w godzinach pracy. Eksperci podają, że spożywanie alkoholu podczas pracy może mieć wpływ na wydajność pracy. Ameryki tym samym nie odkryli.
Pierwsze doniesienia o koronawirusie ruszyły lawinę podejrzeń, że do Polski nie chce paskudnik zaglądnąć, bo wie, że my, dumny naród polski go załatwimy samogonem i czyściochą. Otóż nie. Gdyby tak było, to w Rosji do tej pory nie byłoby zakażeń a WHO pierwsze zastosowało leczenie alko 61% doustnie, a nie na dłonie.
Myślę, że tendencja spadkowa w kraju kryje się za zakazem funkcjonowania pubów i miejsc, gdzie podaje się płyny wyskokowe. Pokolenia 30 i 40 latków najczęściej wybierają takie miejsca jako priorytetowe: w kontaktach międzyludzkich, organizacji imprez okolicznościowych czy też po prostu ze względów rozrywkowych.
Po ostatnim odblokowaniu możliwości wejścia do parku czy do lasu, coraz częściej pojawiają się tam znaki, że stęsknieni rozrywki mieszkańcy spożywają napoje z procentem w plenerze. I oczywiście żaden głąb nie potrafi zabrać ze sobą pustego opakowania po specjałach z monopolu. Pewnie dlatego, że prawo fizyki mówi: opakowanie po alkoholu staje się cięższe wprost proporcjonalnie do upojenia spożywającego zawartość tego opakowania. Wkurzyłem się na ostatnim spacerze po ścieżkach hałdy, którą opisywałem w poprzednim tekście. Zdjęcie ilustruje ten przypadek kliniczny. Tak jak przypadek serca zawieszonego na starym, drewnianym słupie. To słup miłości, szczególnie jakby popatrzeć na jego podstawę. Aż strach wejść w krzaki obok, bo pewnie można się natknąć na miłość, jakiej lepiej nie doświadczać.
A tak swoją drogą to negatywnym skutkiem ograniczeń, jest nadprodukcja śmieci. U mnie to wygląda tak, że trzymam 3 worki ustawowe w domu, a po zapełnieniu zanoszę sztukę do pomieszczenia gospodarczego i przynoszę świeży. Zdziwiłem się ostatnio, gdy nie mogłem już zmieścić kolejnego worka, gdy zazwyczaj zostaje ponad połowa miejsca wolnego. Wieczorem wyszedłem na ulicę i przyjrzałem się, jak to jest u sąsiadów: co najmniej dwa razy tyle zwałów śmieci, niż do tej pory. Dominantą są żółte worki z plastikiem, pomimo całej masy kampanii społecznych i deklaracji producentów o ekologicznych rozwiązaniach, plastiku jest coraz więcej. I co z tego, że sklepy wycofały część sprzedawanych reklamówek, skoro pandemia spowodowała potężne zużycie woreczków, rękawiczek i maseczek jednorazowych.
I nie pomoże na to np. kampania zeszłoroczna jednej z sieci handlowych, mająca na celu wprowadzenie jednorazowych talerzy i sztućców, w 100% degradowalnych w ciągu 2 tygodni. Pamiętam, że paradoksalnie, produkty te były zapakowane w zwykły foliowy worek…
Tak dużo mówi się o czystości i sterylności, ja to wszystko rozumiem, ale zwróćmy uwagę w co pakujemy towar, albo zabierzmy po zakupach ze sobą woreczki do pakowania jednorazowego. Nie rozrzucajmy rękawiczek przed sklepem. I przede wszystkim: skończmy zaśmiecać lasy i parki, bo to już jest skrajna głupota. Pozdrawiam różem moich kwiatów ogrodowych.

Wojciech P. Knapik

Zgłoś naruszenie/Błąd