A A+ A++

Fundacja Wolność, której misją jest społeczna kontrola przestrzegania prawa i dążenie do jakościowych zmian działalności organów władzy publicznej, informuje o tym, kto (teoretycznie) policzy głosy m.in w powiecie świdnickim w czasie planowanych wyborów prezydenckich. Poniżej publikujemy tekst i grafiki jakie otrzymaliśmy od Zarządu Fundacji.

Komisarz Wyborczy w Lublinie I Marcin Chałupka powołał składy obwodowych komisji wyborczych w gminach powiatów Lubelskiego, Świdnickiego i Łęczyńskiego. Zgodnie z kodeksem wyborczym, obwodowe komisje wyborcze powinny liczyć od 7 członków (w obwodach głosowania do 1000 mieszkańców) do 13 członków (w obwodach liczących ponad 3000 mieszkańców). Kandydatów do komisji zgłaszają komitety wyborcze. W razie braku zgłoszeń komitety mogą wskazać kolejnych kandydatów. Jeśli i to nie pomoże, komisarz wyborczy powinien uzupełnić skład,tak aby liczył minimum 5 osób.

Na 298 obwodowych komisji wyborczych w powiatach Lubelskim, Świdnickim i Łęczyńskim, aż 44% komisji liczy jedynie 5 osób. Tylko jedna komisja liczy 10 członków. Jest to obwodowa komisja nr 1 Garbowie. W komisjach dominują ludzie Dudy, Kosiniaka-Kamysza i Tanajno. Aż 495 członków obwodowych komisji wyborczych (27%) zostało zgłoszonych przez komitet wyborczy Andrzeja Dudy. Następni w kolejności są przedstawiciele komitetów: Władysława Kosiniaka-Kamysza (232 osoby) i Pawła Tanajno (146). Tylko trzy osoby w komisjach reprezentuje komitet wyborczy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Poniżej przedstawiamy grafiki obrazujące wielkość komisji oraz reprezentowane komitety wyborcze.

źródło: Fundacja Wolność

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKamaru Usman daje radę wybrzydzającemu Tyronowi Woodleyowi
Następny artykułMotocyklista przewrócił się na “zakręcie mistrzów”. Wylądował tuż obok tira