A A+ A++

Wysięgnik budowlany podnosi nas na wysokość pierwszego piętra. Zza szyby, na pierwszym piętrze domu opieki Orpea na Białołęce macha do nas Jerzy Kober – chirurg, żołnierz Armii Krajowej, powstaniec warszawski. W rozmowie towarzyszy mu pielęgniarka. Jak się czuje? – Ubyło mi trochę lat, ale dobrze – odpowiada. Ma dwójkę dzieci, ale oboje mieszkają we Francji. Codziennie rozmawiają przez komunikatory. Człowieka z “zewnątrz” – spoza personelu lub pracowników ośrodka – Kober nie widział od około dwóch miesięcy.

Jerzy Kober, chirurg, żołnierz Armii Krajowej, powstaniec warszawski, przebywa w domu opieki na Białołęce Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta

“Pozdrawiamy i tęsknimy”

Zakaz odwiedzin w związku z epidemią koronawirusa władze ośrodka Orpea wprowadziły już na początku marca, wyprzedzając decyzje Ministerstwa Zdrowia. Od tamtej pory personel bada się pod kątem ewentualnych objawów zakażenia koronawirusem. Inaczej niż w publicznych placówkach nie ma tu też problemów z personelem.

Oprócz nas Kobera ktoś jednak odwiedza. To Magdalena Michalska, rzeczniczka prasowa Orpei. – Odwiedzam go jako przyjaciółka – dodaje. Przyniosła dla niego dużą kartkę z napisem: “Pozdrawiamy i tęsknimy. Dużo zdrowia”. – Pokażę mu ją zza szyby. Nawet jeśli nie wszystko usłyszy, to na pewno zobaczy – dodaje Michalska.

Wysięgnik to sposób, jaki władze Orpei znalazły, żeby przechytrzyć koronawirusa i panujący w związku z epidemią zakaz odwiedzin. Urządzenie stanęło przed domem opieki 28 kwietnia. Za jego pomocą dla pensjonariuszy i ich rodzin zorganizowano widzenia.

– Pomysł zaczerpnęliśmy z naszych domów w Belgii. Postanowiliśmy skorzystać z dobrych wzorców również w Polsce – mówi Beata Leszczyńska, prezes Orpea Polska.

Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta

Mama zobaczy, że jestem

Dźwigu użyczył Mostostal Warszawa, który aktualnie buduje dla Orpei ośrodek medyczno-rehabilitacyjny na Wawrze. Jak przyznaje Paweł Kwiecień, rzecznik prasowy Mostostalu, firma nie wzięła za wynajem pieniędzy, traktując użyczenie wysięgnika jako przysługę dla dobrego klienta.

Z możliwości zobaczenia się z bliskimi za pomocą wysięgnika skorzystały rodziny 14 pensjonariuszy. Z racji trwającej w Polsce epidemii niestety nie można otworzyć okna, więc i tak rozmowy odbywają się przez telefon, ale rozmówcy nie tylko mogą się widzieć, lecz przede wszystkim mają poczucie, że znajdują się w tym samym miejscu – zaledwie w odległości metra.

– To był dla mnie szok, kiedy okazało się, że nie mogę mamy odwiedzać. Ośrodek organizuje wprawdzie wideokonferencje, ale to nie to samo, co być blisko siebie – mówi Agata Łapińska, której matka od ośmiu miesięcy przebywa w domu opieki Orpea na Białołęce. – Ze względu na swój stan mama nie za bardzo ma świadomość tego, co się dzieje. Nie rozumie, że jest epidemia i dlatego nie mogę jej odwiedzać. Myśli, że ją opuściłam – przyznaje Łapińska i dodaje: – Teraz może zobaczyć, że jestem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWindows 10 – majowa aktualizacja wyraźnie odciąży dyski HDD
Następny artykułSusza także w Krośnie. Stan wody w Wisłoku i Lubatówce jest niski