Już nie tylko owoce, warzywa oraz sadzonki i nasiona roślin. Od 23 kwietnia powiększył się asortyment produktów dostępnych na miejskim placu targowym w Starachowicach. Klienci czekają już na sektor odzieżowy. Jak wygląda powrót do życia handlujących i kupujących? Co musisz wiedzieć przed wyjściem na bazar?
Powolne odmrażanie
W czwartek, 16 kwietnia w ograniczonym zakresie ruszył handel na targowisku miejskim w Starachowicach. Na początek udostępnione zostały owoce, warzywa oraz sadzonki i nasiona roślin. Zarówno sprzedających, jak i kupujących obowiązują restrykcyjne obostrzenia w związku z wirusem SARS-CoV-2.
Podstawa: to noszenie maseczek ochronnych zasłaniających nos i usta, ograniczenia liczby osób przebywających na targowisku, stosowanie właściwej higieny rąk, używanie rękawiczek jednorazowych, ograniczenia kontaktu z osobą wykazującą objawy chorobowe, zachowanie bezpiecznej odległości (2 metry) pomiędzy osobami znajdującymi się na targowisku, w miarę możliwości korzystania z płatności bezgotówkowych.
– Jeżeli handel będzie przebiegał w sposób prawidłowy, czyli sprzedawcy i kupujący będą stosować się do obowiązujących przepisów, wówczas wprowadzone zostaną do sprzedaży kolejne artykuły spożywcze, m.in. mięsa i wędliny – zapowiadał włodarz miasta.
To w oczywisty sposób spowodowało większą liczbę sprzedających i kupujących na targowicy. W czwartek, 23 kwietnia było już czynnych 75 stanowisk. Od tej liczby uzależniona była liczba osób, które jednorazowo mogły przebywać na placu targowym.
– Na jedno stanowisko ma przypadać trzech kupujących. Jedni wychodzą, dopiero inni są wpuszczani, stąd ta kolejka do wejścia – tłumaczy ochroniarz, który dezynfekuje wchodzącym ręce.
To nie zniechęca jednak tych, którzy byli spragnieni kupowania na miejscowym bazarku.
– W ogóle nie powinni byli zamykać, w innych miasta bazary były czynne i były. Przecież tu ryzyko jest mniejsze niż w sklepach – uważa kupujący.
– Cieszymy się, że handel wrócił. Chcielibyśmy, by całkowicie został przywrócony. Tu nie jest groźnie. Wszyscy chodzą w maseczkach – mówią państwo Natalia i Tadeusz.
Z coraz większej liczby klientów zadowoleni są kupcy. To nie jest jeszcze to co, było przed zawieszeniem działalności, ale na wszystko potrzeba czasu.
– 1,5 miesiąca bez dochodów, to była tragedia. Co człowiek pożyczył, trzeba będzie oddać, ale kiedy się to odrobi? Dziś dopiero pierwszy raz jestem. Jak na razie na mięsach i wędlinach ruchu nie ma. Od rana tylko 100 zł utargowałam, co to jest, jak człowiek 2 tys. zł zainwestował. Ale dobrze, że handel wrócił, bo ludzie chcą naszych produktów a nie obcych – uważa Zuzanna Mazur.
– Na wszystko potrzeba czasu, wróci to wszystko co było tylko ludzie muszą się przekonać i przyzwyczaić do nowych wymogów – uważa Lucyna Stępień.
Co musisz wiedzieć?
A te nowe wymogi to obostrzenia, które mają nas uchronić przed ewentualnym zakażeniem. Dotyczą one zarówno kupujących, jak i sprzedających.
Przepisy obowiązujące na placu targowym dotyczą:
– noszenia maseczek ochronnych zasłaniających nos i usta,
– ograniczenia liczby osób przebywających na targowisku do czterokrotności liczby punktów handlowych,
– stosowania właściwej higieny rąk, używania rękawiczek jednorazowych,
– ograniczenia kontaktu z osobą wykazującą objawy chorobowe ze strony układu oddechowego,
– restrykcyjnego przestrzegania zasad bezpieczeństwa żywności,
– zachowania bezpiecznej odległości (2 metra) pomiędzy osobami znajdującymi się na targowisku,
– w miarę możliwości korzystania z płatności bezgotówkowych.
Sprzedający na targowisku zobowiązani są do stosowania następujących środków prewencyjnych:
– używania maseczek ochronnych,
– używania rękawiczek jednorazowego użytku,
– w miarę możliwości pakowania towarów żywnościowych wystawionych na ekspozycję lub podawanych kupującemu w jednorazowe torebki foliowe lub inne opakowania.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS