Dotychczasowe próby prototypów statku Starship nie należały do udanych. Internet obiegło już kilka nagrań widowiskowych eksplozji, do których dochodziło podczas prób ciśnieniowych wcześniejszych modeli. Dziś w nocy model SN4 pomyślnie przeszedł dwie kluczowe próby.
Elon Musk nie przejmował się poprzednimi niepowodzeniami. Zaznaczał wręcz, że prototypy są właśnie po to, aby podczas ich testów dochodziło do awarii. Dzięki temu firma wie, nad czym należy pracować, aby stworzyć możliwie niezawodną konstrukcję, na której pokładzie ludzie polecą w niedalekiej przyszłości na Marsa.
– SN4 przeszedł dziś test kriogeniczny – poinformował na Twitterze Elon Musk. Jest to jeden z kluczowych testów dla konstrukcji firmy SpaceX. Podobnie jak używana obecnie rakieta Falcon 9, także Starship przed startem musi bowiem zostać schłodzony do bardzo niskich temperatur. W przypadku Falcona 9 procedura kończy się na kilkanaście sekund przed startem. Zapewnia to bezpieczeństwo paliwa magazynowanego w zbiornikach rakiety. Rakieta wykorzystuje silniki Merlin 1 napędzane mieszanką ciekłego tlenu i nafty, które muszą być zmrożone do temperatury – 340 stopni Celsjusza. Starship najprawdopodobniej będzie korzystał z silników podobnej technologii.
Test silników
Następnym etapem testów prototypu Stashipa będzie sprawdzenie działania silników maszyny. Próba ma się odbyć w przyszłym tygodniu.
Czytaj także:
Satelity Starlink Elona Muska zagrożeniem dla badań astronomicznych? „Są teraz wyjątkowo dobrze widoczne”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS