Robert Górski oraz jego żona Monika Sobień-Górska wystartowali z nowym serialem komediowym ”Państwo z kartonu” w Telewizji WP. Tłumaczą nam, dlaczego występują razem i jak małżeństwo może przetrwać kwarantannę bez rozwodu.
Sebastian Łupak: Przez te wszystkie wideokonferencje na Zoomie i Teamsach, ludzi zaczęli podglądać, jak inni mają urządzone w domu, jakie mają książki na półce i jak wykończony jest sufit. A teraz zobaczą, jak wy macie zaprojektowany dom, bo serial kręciliście we wnętrzu. Zaraz pojawią się komentarze, jak zrobiona jest wasza kuchnia, a jak łazienka. Jesteście gotowi na tę falę krytyki?
Robert Górski: Jesteśmy gotowi na najostrzejszą nawet falę krytyki, bo to nie jest nasz dom, tylko kolegi. Chociaż bardzo nam się tu podoba, więc rykoszetem trafi to także w nas.
Monika Sobień-Górska: Anonimowi hejterzy niech sobie piszą co chcą. Ważne, żeby nas tu nie znaleźli, bo też będą chcieli tu zamieszkać.
Dlaczego tak długo ukrywał pan żonę, panie Robercie? Ma talent aktorski. Kto wie, czy nie większy niż pan…
Robert: Ukrywałem ją tak długo jak mogłem, ale Monika jest bardzo zwinna i w końcu uciekła. A robiłem to właśnie z tego powodu, żebym ja sam nie spadł na drugi plan. Nie udało się.
Monika: Robert w podstawówce został pochwalony za świetnie odegraną rolę komara, a ja spędziłam ponad pięć lat w teatrach dziecięcych i młodzieżowych, więc ten nasz warsztat idealnie się uzupełnia.
Jaki macie sposób na to, żeby długa kwarantanna nie skończyła się dla waszego małżeństwa rozwodem? Czego unikać, co praktykować? Jakieś mądre rady dla naszych czytelników?
Robert: Dobrym sposobem jest rozmowa o tym co nas w sobie nawzajem denerwuje, a jeszcze lepszym spisanie tego w formie skeczu i odegranie. Wtedy już kłócimy się tylko o to, czy nasza kłótnia została właściwie sfilmowana.
Monika: Dobrze jest też wzajemnie się nie szantażować, będąc na siebie skazanym w czterech ścianach. Odradzam teksty w stylu: “jak tak, to seksu nie będzie przez miesiąc”, albo “to sam sobie gotuj”. Nawet nie wiesz, kiedy staniesz z namydloną głową pod prysznicem, z którego nie leci woda, a mąż zamiast naprawić awarię, cytuje ci twoje groźby z rana.
Zobacz wideo: “Państwo z kartonu”: zwiastun nowego serialu Roberta Górskiego
Mieszkacie razem, gracie razem. Czy łączenie domu i pracy jest dla związku dobre?
Robert: Trochę nie mamy wyjścia. Tzn. wyjście jest, ale nie wolno wychodzić. Generalnie łączenie jest lepsze niż rozłąka.
Monika: Nam to dobrze wychodzi, bo lubimy się, nie mamy chorych ambicji i wzajemnie podoba się nam jak ta druga osoba pracuje.
Dwuznaczny jest tytuł serii – ”Państwo z kartonu” – w znaczeniu Państwo Górscy, a nie Polska. Myślicie, że widzowie – zmęczeni pandemią, odwykli nieco od myślenia – wychwycą te wszystkie podchwytliwe dwuznaczności i aluzje?
Robert: Generalnie chcemy ludziom trochę ulżyć (sobie zresztą też). Chcemy pokazać, że wszyscy mamy przed sobą podobne problemy i dręczy nas ta sama codzienność. Bo w kupie jest i raźniej, i łatwiej przetrwać najgorsze chwile. Ale sami do końca nie wiemy, co zrobiliśmy i jaki to będzie miało odbiór w takim szczególnym momencie. Normalnie Kabaret Moralnego Niepokoju byłby w tej chwili na występach, ale skoro ich nie ma, to ten serial jest jakąś małą rekompensatą dla wszystkich.
Kamera rzadko się rusza. To taki zabieg artystyczny, podpatrzony w niezależnym kinie rumuńskim?
Monika: Podpatrywaliśmy też nieco z albańskiego kina klasy C. Ale staramy się trochę podnosić poprzeczkę i czasami kręcimy z ręki, jak w prawdziwym dokumencie nagradzanym na poważnych festiwalach.
Robert: Kamera rzadko się rusza z dwóch powodów: po pierwsze jej nie ma, bo wszystko kręcimy komórką – stąd nasz podtytuł – serial komórkowy. Po drugie, nawet gdyby była kamera to by się nie ruszała, bo jesteśmy tylko we dwoje (dziecka nie liczę, bo ma rok), więc zwyczajnie jesteśmy skazani na siebie i statyw.
Widzę, że nie tracicie Państwo poczucia humoru. Co was bardziej bawi: konferencje prasowe ministra zdrowia czy perspektywa wyborów 10 maja?
Robert: Akurat te obie rzeczy nas martwią.
Premiera “Państwa z kartonu” w niedzielę, 26 kwietnia, o godz. 21:50 w Telewizji WP. Serial będzie można też zobaczyć na wideo.wp.pl.
Telewizja WP dostępna jest w ramach bezpłatnej telewizji naziemnej, na platformach Canal+ (kanał 73) i Cyfrowy Polsat (kanał 104) oraz w sieciach kablowych m.in.: Vectra (114), Netia (29), Orange (35), Multimedia (38), UPC (158/116), Inea (28), Toya (17) oraz w WP Pilot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS