Studenci UMW nie pojawiają się w salach wykładowych już od kilku tygodni. Zajęcia odbywają się zdalnie i wiele wskazuje, że to jeszcze trochę potrwa.
Choć koniec roku akademickiego zbliża się wielkimi krokami, nadal nie wiadomo, czy studenci jeszcze przed sesją letnią wrócą na swoje wydziały. O tym, że jest to mało prawdopodobne, mówił ostatnio m.in. prof. Sergiusz Nawrocki, prorektor ds. Collegium Medicum UWM w Olsztynie.
— Nie jest to przesądzone — przyznaje dr hab. Jerzy Przyborowski, prof. UWM, prorektor do spraw kształcenia i studentów. I dodaje: — Staramy się czerpać wiedzę z różnych źródeł. Wiemy, że takie stwierdzenie padło podczas ostatniego posiedzenia ministerialnego zespołu, w którym uczestniczą przedstawiciele Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Pojawiło się tam też stwierdzenie, że decyzja ministerstwa będzie podjęta do końca tego miesiąca. Mam nadzieję, że tak będzie.
Profesor Przyborowski zaznacza jednak, że… — Jeżeli nawet studenci będą wracać, to chyba stopniowo. Najpierw z tych kierunków, w przypadku których kształcenie zdalne jest trudne ze względu na charakter zajęć, a później z kolejnych. Trudno sobie wyobrazić w stanie epidemii powroty blisko 2 mln młodych ludzi w tym samym terminie, a większość przemieszczałaby się środkami komunikacji publicznej. Problemów jest bardzo dużo. Część z nich rozwiązujemy sami, bo uważamy że nie powinniśmy czekać z założonymi rękami na decyzję ministerstwa.
Przypomnijmy, że zajęcia w tradycyjnej formie nie odbywają się od 12 marca. Od końca marca studenci biorą czynny udział w zajęciach prowadzonych przez wykładowców. Różnica jest oczywiście taka, że fizycznie są w tym czasie w swoich domach.
dbp
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS