A A+ A++

Jednostka ratowniczo-gaśnicza w Górze na Dolnym Śląsku jest czasowo wyłączona z działań. Osiem osób skierowano na kwarantannę po tym, jak strażacy zabezpieczali miejsce wypadku samochodowego. Okazało się, że poszkodowany mężczyzna jest zakażony koronawirusem.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL

W sobotę przed godziną 21.30 w miejscowości Kruszyniec, samochód osobowy wypadł na łuku z drogi i dachował. Pierwszy na miejscu był zespół karetki pogotowia, medycy zajęli się rannym. Po chwili na miejsce dotarły dwa zastępy straży pożarnej, które zabezpieczały miejsce zdarzenia.

Po przetransportowaniu kierowcy do szpitala, wykonano mu wstępny test przesiewowy, który dał wynik pozytywny. Nie wiadomo, czy poszkodowany był świadomy zakażenia, kiedy wsiadał za kółko. Nie figurował w systemie jako osoba, która powinna odbywać kwarantannę.

Infolinia NFZ dotycząca koronawirusaKancelaria Prezesa Rady Ministrów

“Praca jednostki nie jest zagrożona”

– Po otrzymaniu informacji o zakażeniu poszkodowanego siedmiu strażaków zabezpieczających teren zdarzenia zostało odizolowanych i poddanych kwarantannie. O przeprowadzeniu testów i ich terminie decyduje sanepid. Strażacy zostali odizolowani ze względów bezpieczeństwa – poinformował Daniel Mucha, rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej.

Krzysztof Panocha, komendant powiatowy straży pożarnej w Górze dodaje: – Po przyjeździe do remizy, jeszcze nic nie wiedząc, mieli kontakt z osobą, która odbywa praktyki, w związku z czym w sumie osiem osób musiało zostać wyłączonych z udziału bojowego.

Strażacy znajdują się obecnie w wyznaczonym miejscu, na terenie gminy Jemielna. Pracowali w trybie zmianowym, nie mieli kontaktu z innymi grupami, więc praca całej jednostki nie jest zagrożona.

Do górowskiej jednostki skierowana została specjalna grupa chemiczna z Wrocławia, która dezynfekuje wnętrza budynku. Po zakończeniu akcji służbę rozpocznie kolejna zmiana.

Medycy w strojach ochronnych

Co z przedstawicielami innych służb będących na miejscu sobotniego wypadku? Tomasz Wyciszkiewicz, rzecznik pogotowia w Legnicy, skąd zadysponowano karetkę, przekazał, że ratownicy mieli na sobie stroje ochronne, w związku z czym nie są zagrożeni.

Na miejscu była też policja. Rzeczniczka górowskiej komendy powiatowej Agnieszka Połczyk poinformowała, że funkcjonariusze z tamtejszej jednostki nie brali udziału bezpośredniego w zdarzeniu.

– Dwuosobowy patrol zabezpieczał zdarzenie. Policjanci zostali odsunięci od czynności i przebywają w izolacji domowej. Jednostka policji jeszcze w sobotnią noc została zdezynfekowana i funkcjonuje normalnie – mówi.

Policjantka dodała, że poszkodowany w wypadku był nietrzeźwy. Pobrano mu krew do badań.

Autor:ib/ks

TVN24 Wrocław

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus, a zdrowie psychiczne najmłodszych
Następny artykułWymaz pod kątem wirusa pobiorą w samochodzie