Liczne wprowadzone rozwiązania ograniczają możliwość przenoszenia się wirusa. Sanepid wydał pozytywną opinię o Tyskich Halach Targowych. Zorganizowane strefy ruchu, wyznaczone miejsca w kolejkach, płyty plexi przy kasach, a nawet mikroporty – to rozwiązania, które powinny znaleźć się w każdym punkcie sprzedaży.
– Postanowiliśmy przedsięwziąć wszystkie odpowiednie kroki, aby uczynić zakupy na Tyskich Halach Targowych najbardziej bezpiecznymi jak to tylko możliwe. Sami szyjemy maseczki, które rozdajemy między kupców, a jak trzeba to i między klientami – mówi Piotr Janusz ze stowarzyszenia kupców przy Tyskich Halach Targowych. – Na hali mięsnej utworzyliśmy strefy przy naszych stanowiskach odpowiednio oddalone od siebie. Każdy kupiec jest odgrodzony płytą plexi, niektórzy handlowcy pozakładali w płytach mikroporty, aby ograniczyć do minimum możliwość przeniesienia się wirusa. Wszyscy cyklicznie przemywamy swoje stanowiska środkiem dezynfekującym oraz odkażamy ręce. Mamy zapas rękawiczek i płynów. Nigdzie nie jest tak bezpiecznie jak u nas – zaznacza Ewa Pniok kupiec z hal mięsnych.
Tyskie Hale Targowe zostały podzielona na trzy strefy i ochrona pilnuje, aby w jednym momencie na hali nie znalazło się więcej niż 50 osób. Przed wejściem wyznaczono linie, które określają miejsca do zajmowania w kolejkach. Przy każdym wejściu jest dozownik z płynem odkażającym, co akurat w ostatnich czasach stało się standardem w większości większych obiektów handlowych. – Ochrona pilnuje, aby każda osoba odkaziła ręce, ale wiadomo, że ludzie są różni i mogą to robić mniej lub bardziej niedbale. Dlatego na naszych stoiskach towar podaje tylko i wyłączne sprzedawca. My jesteśmy za siebie pewni, że odpowiednio często dezynfekujemy ręce, znamy i stosujemy się do zaleceń sanepidu. Na przykład kupcy pilnują, aby nikt nie przebierał w warzywach, gdyż może je potencjalnie skazić. Jeżeli ktoś życzy sobie poszczególne owoce czy warzywa, może wskazać palcem z odległości, wtedy otrzyma dokładnie to za co chce zapłacić, bez niepotrzebnego kontaktu – wyjaśnia kupiec ze stoiska warzywnego.
W ostatnich czasach punkty handlowe wprowadzają liczne rozwiązania, mające na celu ograniczenie potencjalnych dróg przenoszenia się wirusa. Obserwując Tyskie Hale Targowe można stwierdzić, że kupcy wszystkie zalecenia sanepidu wzięli sobie głęboko do serca. – Sam często jeżdżę do różnych punktów, żeby zobaczyć jak to wygląda gdzie indziej. Zazwyczaj przed wejście ochroniarz dolicza określoną ilość osób oraz prosi o zdezynfekowanie rąk. W środku dzieje się już samowolka. Dlatego na zebraniu debatowaliśmy jak skutecznie ograniczyć bezpośredni kontakt do minimum. Stąd zakaz dotykania towaru, strefy bezpieczeństwa, punkty kolejkowe czy inne rozwiązania. Zależy nam na tym, żeby klienci faktycznie poczuli się u nas bezpiecznie – dodaje Piotr Janusz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS