A A+ A++

Podkreśliła, że na tym etapie nie udzielają więcej informacji.

O możliwości rezygnacji z kupna Condora mówiono w ostatnich tygodniach zarówno w polskich, jak i niemieckich mediach. Jako jedną z dominujących możliwych przyczyn wskazywano wstrzymanie ruchu lotniczego z powodu pandemii koronawirusa. Maszyny PLL LOT realizowały ostatnio wyłącznie rejsy w ramach rządowej akcji “LOT do domu”.

Transakcja miała zostać sfinalizowana do końca kwietnia

Należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa, Polska Grupa Lotnicza (PGL), właściciel Polskich Linii Lotniczych LOT, ogłosiła pod koniec stycznia br. podpisanie umowy przejęcia podupadających linii Condor. Jak poinformowano w komunikacie spółki, LOT i Condor, działające wspólnie w ramach Grupy PGL, “będą jednym z wiodących podmiotów lotniczych w Europie, z kluczowymi rynkami w Polsce i Niemczech”.

Transakcja miała zostać sfinalizowana do końca kwietnia 2020 roku, po uzyskaniu niezbędnych zgód organów antymonopolowych.

ZOBACZ: LOT może przejąć linie Condor. Jest zgoda niemieckiego urzędu

Już pod koniec marca “Spiegel Online” donosił, że cała operacja prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. Strona polska, w związku z pandemią koronawirusa, miała postawić Federalnemu Ministerstwu Gospodarki w Berlinie “ekstremalne żądania”. Według źródeł, PGL specjalnie stawiała takie przeszkody, by móc wycofać się z umowy, bez ponoszenia odpowiedzialności za jej zerwanie.

Były prezes LOT: sytuacja najgorsza w historii

– Nie wiem dokładnie, jakie warunki zaproponował PGL, ale uważam, że czasowe zawieszenie tej transakcji to dobre rozwiązanie. Jeżeli jest to sposób zabezpieczenie warunków, to jest to bardzo dobra taktyka – powiedział 27 marca polsatnews.pl Sebastian Mikosz, były prezes LOT-u, podkreślając, że aktualna sytuacja w branży jest “najgorsza w historii”.

– Zawsze broniłem tej transakcji, ale w sytuacji pandemii, kupno Condora zeszło na drugi plan. LOT musi teraz przemyśleć swoją własną sytuację i dlatego nie bierze na barki linii z problemami. Rozwój wszystkich linii jest teraz zupełnie zahamowany i jeżeli kiedyś wróci, to w bardzo odległym terminie – dodał Mikosz.

W jego ocenie LOT “miał szczęście, że nie sfinalizował transakcji przed wybuchem pandemii”. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMożliwe przymrozki
Następny artykułPielęgniarka z OIOM-u w Rawiczu zarażona koronawirusem