A A+ A++

Od północy do 4 rano Kraków będzie tonął w ciemnościach. Zarząd Dróg Miasta Krakowa zdecydował, że wyłącza wszystkie latarnie uliczne  w mieście. 

“Od dzisiejszej nocy (14 kwietnia br.) do odwołania – oświetlenie uliczne będzie wyłączone przez cztery godziny – od 24:00 do 4:00” – poinformował w komunikacie ZDMK.

Michał Pyclik z ZDMK tłumaczy “Wyborczej”, że decyzja została podyktowana tym, że nocą w Krakowie i tak nie ma żadnego ruchu. – Nie jeździ komunikacja zbiorowa, ludzie nie chodzą na przystanki, nie idą do pracy. Nie można wychodzić z domu, miasto śpi. Knajpy i restauracje są zamknięte, nie ma żadnego życia nocnego – wylicza Pyclik. I przekonuje, że garstka mieszkańców, która musi podróżować po mieście nocą, przemieszcza się samochodami, bo wyłączono strefę. – Te osoby mają swoje własne oświetlenie, w samochodach – mówi Pyclik. 

Uliczne latarnie będą włączane o 4 rano, gdy jak przekonuje Pyclik, mieszkańcy udają się na pierwszą zmianę do pracy. 

Pomysł nie był konsultowany z policją

Jednocześnie ZDMK nie kryje, że powodem są oszczędności – cztery godziny wyłączenia świateł to ok. 20 tys. zł wydatków mniej. 

A co z bezpieczeństwem w mieście? Zarówno tych, którzy muszą jednak po mieście przemieszczać się w nocy, jak i bezpieczeństwem mienia?

Policja nie kryje, że o pomyśle wyłączenia świateł dowiaduje się z mediów. Także sam Michał Pyclik przyznaje, że pomysł nie był konsultowany z policją. 

– Do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie nie dotarła oficjalna informacja w tej sprawie ze strony zarządu dróg czy urzędu miasta. Po zweryfikowaniu doniesień medialnych zajmiemy stanowiskoTrudno nam się ustosunkować do tej decyzji, bo dopiero się o niej dowiedzieliśmy – mówi Sebastian Gleń, rzecznik policji. I na razie nie odpowiada na pytanie, czy w związku z tym zwiększy się np. liczba nocnych patroli policji.

Nie ma ruchu w nocy

Michał Pyclik natomiast przekonuje, że w normalnych warunkach ZDMK obawiałby się wyłączenia latarni. – Ale teraz, podobnie jak w przypadku nocnej komunikacji, widzimy, że nie ma ruchu w nocy – podkreśla.

I zaznacza, że jeśli będzie zapotrzebowanie, to światła zostaną włączone. – 900 z 1300 punktów zasilania jesteśmy w stanie włączyć w ciągu minuty. A na 400 pozostałych potrzebujemy do 2 dni, żeby przeprogramować system. Będziemy więc się przyglądać sytuacji i na bieżąco reagować – zapewnia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMąż Justyny Pochanke odpowiada na atak “Wiadomości”: propaganda TVP żałosna i kłamliwa
Następny artykułMaseczka dla seniora 65+