– To krajobraz mojego dzieciństwa: otoczenie prastarego wapiennego wzgórza z prastarą historią osadnictwa łużyckiego, celtyckiego, słowiańskiego, siedziby ponadtysiącletniego Opactwa Benedyktynów, w najpiękniejszym chyba przełomie Wisły, zwanym Bramą Tyniecką. To wielki cios dla prastarego historycznego cudownego krajobrazu o bezcennych walorach historyczno-kulturowo-przyrodniczych, od lat dewastowanego nierozważnym gospodarowaniem przestrzenią i turystyką… To były piękne zdrowe potężne drzewa – i to teraz, kiedy siedzimy w domach i marzymy o powrotach do naszych lasów, łąk, wspólnych przestrzeni… – pisze w mailu do redakcji zrozpaczony pan Justyn, nasz czytelnik.
Jak się wycina pomniki
Wycinką drzew przy Opactwie Benedyktynów zajęli się też miejscy aktywiści z grupy Akcja Ratunkowa dla Krakowa.
– Miejsce to było najbardziej malowniczym zakątkiem w otoczeniu klasztoru. Kilka z wyciętych drzew miało charakter pomnikowy o obwodach około 3 metrów. Wycięte drzewa stanowiły jedyną w tej okolicy grupę wysokich drzew i z tego powodu były miejscem lęgowym wielu gatunków ptaków. Swoje dziuple tam miały dzięcioły zielone i dzięcioły duże, a wiewiórki swoje gniazda – przypominają aktywiści. Powołują się przy tym na rozporządzenie ministra środowiska, które w przypadku, gdy na drzewie znajdują się gniazda, zabrania ich wycinki, chyba że zgodę wyda Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Wycięli, żeby poprawić bezpieczeństwo
Aktywiści spekulują na swojej stronie internetowej, że wycinka może mieć związek z planowaną rozbudową ścieżek rowerowych na wałach Wisły.
“Wyborcza” poprosiła o wyjaśnienia państwowe gospodarstwo Wody Polskie. Magdalena Gala, rzeczniczka WP, wylicza, że zgodnie z przeprowadzoną wcześniej inwentaryzacją dendrologiczną, do wycinki przewidziano 63 drzewa. – Większość drzew, jakie usunięto w ramach prowadzonych prac przeciwpowodziowych, to topola, wierzba biała, wierzba iwa. Usunięto także po kilka sztuk dębu szypułkowego oraz robinii akacjowej. Wycinki na terenie inwestycji zostały już wykonane na wszystkich odcinkach wałów. Wszystkie były prowadzone pod nadzorem przyrodniczym. Pozyskane drewno zostało złożone i posegregowane na terenie nadzoru wodnego w Krakowie. Zgodnie z zarządzeniem prezesa Wód Polskich zostanie ogłoszony przetarg na sprzedaż tego drewna – informuje Gala. Wycinkę drzew w sąsiedztwie Opactwa Benedyktynów tłumaczy poprawą bezpieczeństwa przeciwpowodziowego terenów zabudowanych po prawej stronie Wisły. Wały między ujściem rzeki Skawinki a stopniem “Kościuszko” mają zostać podwyższone, wzmocnione i rozbudowane.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
Cennych roślin i zwierząt nie stwierdzono
Gala podkreśla przy tym, że zanim zamówiona została przez Wody Polskie wycinka drzew, urzędnicy zwrócili się do RDOŚ o wydanie wytycznych i zgody na cięcia. Taką też zgodę otrzymali w 2015 roku. Chwalą się też, że w czerwcu 2019 roku w Liszkach przeprowadzili konsultacje społeczne, na które zaprosili mieszkańców, aktywistów, ekologów i inne zainteresowane strony.
Ostatecznie zapadła decyzja, że wycięte zostaną tylko drzewa i krzewy, które kolidują z rozbudową wału i rosną w pasie zieleni do kilkunastu metrów od stopy wałów. Wody Polskie twierdzą, że podczas inwentaryzacji przyrodniczej nie odnaleziono żadnych cennych albo rzadkich gatunków roślin czy zwierząt. W związku z tym RDOŚ nie nałożył na Wody Polskie obowiązki posadzenia drzew w zamian za wycięte. Mimo to WP zapewniają, że wykonawca prac został zobowiązany do zabezpieczenia pozostałych drzew rosnących w sąsiedztwie, a także do zwracania bacznej uwagi na ewentualne pojawienie się ptaków, czy też płazów, które mogą migrować w tym czasie, albo innych zwierząt, które mogą wtargnąć na teren prac. Jak wskazuje Magdalena Gala z Wód Polskich, prace toczą się pod opieką m. in. ornitologa.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS