A A+ A++
Pomorski sztab kryzysowy analizuje wszystkie projekty proponowane przez rządzących. Ma też własne propozycje, jednak wciąż nie może doprosić się dialogu w sprawach ratowania gospodarki. fot. Anna Rezulak / KFP

Wczoraj premier ogłosił wprowadzenie tzw. tarczy finansowej o wartości 100 mld zł. To ma być program nieoprocentowanych subwencji finansowych, które będą udzielane dużym, średnim, małym i mikroprzedsiębiorcom. Czy na to czekał biznes?

Aby skorzystać ze środków w ramach tarczy, należy spełnić dwa warunki: utrzymać działalność i nie zwalniać pracowników – tak przynajmniej wynika z zapowiedzi Mateusza Morawieckiego. Pieniądze będą wypłacane w oparciu jedynie o stosowne oświadczenie przedsiębiorcy, złożone drogą elektroniczną. Subwencje powinny zacząć trafiać na konta przedsiębiorców w ciągu dwóch-trzech tygodni, a aż 75 proc. udzielonego wsparcia może zostać umorzone.

Premier ogłosił program o wartości 100 mld zł

Zapytaliśmy naszych czytelników, jak oceniają te propozycje. Tylko 20 proc. oceniło ją pozytywnie, mając nadzieję, że uratuje naszą gospodarkę. Negatywnie do tej propozycji odniosło się 35 proc. Z kolei 45 proc. wybrało odpowiedź “wstrzymuję się z oceną do czasu, aż zacznie ona działać”.

Nic o nas bez nas

Była tarcza antykryzysowa, potem propozycje nowelizacji tej tarczy, teraz jest tarcza 2.0 i jeszcze tarcza 1.1. Przeciętny Kowalski zaczyna się chyba już gubić w tych nowelizacjach nowelizacji. Dlatego i tym razem pewna nieufność względem kolejnych propozycji widoczna jest w wypowiedziach przedsiębiorców. Oceny są różne, ale w jednym biznes jest jednogłośny. Chce dialogu.

– Business Centre Club docenia że premier, najogólniej mówiąc – zwiększył pomoc finansową na wsparcie gospodarki o dodatkowe 100 mld zł. Wsparcie to, biorąc pod uwagę stan wojenny w gospodarce, będzie jednak za chwilę niewystarczające. Niemcy przeznaczyli na ratowanie swojej gospodarki 822 mld euro, 20 razy więcej, niż zadeklarował premier Morawiecki. Gospodarka niemiecka nie jest 20 razy większa od polskiej, najwyżej kilka – powiedział Marek Goliszewski, prezes BCC. I na koniec dodał: – Zbliża się czas mroku, czas Churchilla, który obiecał swojemu społeczeństwu krew, pot i łzy aż do zwycięstwa. BCC ponownie apeluje do pana premiera, aby nawiązał merytoryczną współpracę z finansistami, prawnikami, organizatorami z Rady Przedsiębiorczości.
Nie tego też spodziewały się pomorskie organizacje przedsiębiorców, które mają własne propozycje. Nie chodzi tylko o środki, a o proste przepisy i ulgi.

Propozycje Sztabu Kryzysowego Pomorskich Przedsiębiorców (PDF)

– Stanowczo domagamy się, aby przy planowaniu i wdrażaniu działań skierowanych do sektora przedsiębiorców uwzględnić głos i postulaty samych zainteresowanych – organizacji pracodawców, z wykorzystaniem także współpracy w ramach takich gremiów, jak Rada Dialogu Społecznego. Rozmiar ustawy oraz stopień skomplikowania procedur i generowana biurokracja stanowią bardzo poważne bariery w dostępności zaprojektowanych instrumentów. Wnosimy o pilne odejście od tworzenia skomplikowanych struktur prawnych niemożliwych do stosowania bez ponoszenia kosztów eksperckich. Apelujemy o tworzenie prostych i przyjaznych rozwiązań dla przedsiębiorców w postaci krótkich i czytelnych przepisów – zaapelowali członkowie pomorskiego sztabu kryzysowego.

Koronawirus w Trójmieście – wszystkie informacje

Sztab kryzysowy jest to wspólna inicjatywa kilku organizacji przedsiębiorców z Pomorza, czyli Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw, Pracodawców Pomorza, Pomorskiego Związku Pracodawców Lewiatan, Gdańskiego Klub Biznesu, Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza, Kaszubskiego Związku Pracodawców, Regionalnej Izby Przedsiębiorców Norda, Starogardzkiego Klub Biznesu, Wojewódzkiego Zrzeszenia Handlu i Usług, Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej “Dobra Robota” oraz Loży Gdańskiej BCC.

Te organizacje od początku pandemii wspólnie apelują do władz rządowych i samorządowych. Co najważniejsze, wspólnie wypracowały program pomocy dla polskiej gospodarki.

źródło: www.facebook.com/pg/kancelaria.premiera

Środki owszem, ale przede wszystkim przepisy

– Niezmiennie stoimy na stanowisku, że trzeba ograniczyć wszelkie ryzyka, obciążenia i obowiązki pracodawców, aby mogli oni skoncentrować się na przeciwdziałaniu zagrożeniom i skutecznie chronić i ratować swoje firmy oraz pracowników. Jednocześnie należy powstrzymać wszelkie planowane na ten rok zmiany legislacyjne, które mogłyby negatywnie wpłynąć na funkcjonowanie przedsiębiorstw i ich sytuację finansową – apelują pomorskie organizacje.

Pomorski gospodarczy sztab kryzysowy

Pomorscy przedsiębiorcy już wnioskowali, że w celu poprawy płynności przedsiębiorców należy odsunąć w czasie nowe obowiązki, takie jak wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych dla pracodawców zatrudniających do 50 pracowników oraz wstrzymanie obowiązku opłacania składek na PPK w firmach średnich i dużych. Ponadto zmianie powinien ulec termin obowiązywania rozbudowanej struktury JPK_VAT. Również przesunięciu musi ulec termin wprowadzenia podatków o charakterze ryczałtowym, płatnych niezależnie od dochodowości firm, w tym podatku od sprzedaży detalicznej, podatku cukrowego, a także zawieszenia poboru tzw. podatku minimalnego, płaconego także w sytuacji, kiedy firmy ponoszą straty.

– Nie usłyszeliśmy od premiera zapowiedzi, że firmy średnie i duże zostaną zwolnione z obowiązku płacenia składek ZUS przez trzy miesiące. Także deklaracji, że firmy, które odnotowały 30-procentowy spadek obrotów w marcu br., zostaną zwolnione z odprowadzania zaliczek na podatek PIT i CIT aż do poprawy ich standingu finansowego. Spodziewaliśmy się usłyszeć, że zarówno pracownicy, jak i pracodawcy zostaną zwolnieni z odprowadzania składek na Pracownicze Plany Kapitałowe – twierdzi z kolei prezes BCC.

Nie będzie znacznych opóźnień na budowach

Zasadne jest pytanie, skąd budżet ma czerpać pieniądze. Jak wylicza BCC, rząd może spodziewać się tylko nadzwyczajnych dochodów związanych z likwidacją OFE (14,5 mld zł), dywidendą NBP (7,5 mld zł), sprzedażą częstotliwości 5G (3,5 mld zł), funduszami europejskimi, skierowanymi przez UE na pomoc dla naszego kraju (ok. 33 mld zł).

Mniej krytyczna jest Konfederacja Lewiatan

– Program bezzwrotnych w 75 proc. dotacji dla firm na ochronę przedsiębiorstw i utrzymanie zatrudnienia może okazać się skutecznym instrumentem chroniącym naszą gospodarkę przed negatywnymi skutkami COVID-19. Wątpliwości może budzić podział środków ze względu na wielkość firm, w szczególności relatywnie niewielka kwota przeznaczona dla dużych przedsiębiorstw, które zatrudniają w naszym kraju ponad 3 mln pracowników. To właśnie tam znajduje się znacząca część cennych miejsc pracy, które decydują o wysokiej pozycji konkurencyjnej naszej gospodarki. Teraz potrzebne są szczegółowe rozwiązania, które zobowiązujemy się skonsultować w ekspresowym tempie. Liczymy zwłaszcza na realne ograniczenie biurokracji i faktycznie bezproblemowy i szybki dostęp do tych środków – ocenia Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZUS. Pierwsze wnioski w ramach tarczy antykryzysowej zweryfikowane
Następny artykułSpecjalny portal dedykowany trwającej epidemii Covid-1