Nigdzie na świecie obchody Wielkiego Tygodnia nie są tak spektakularne i jednocześnie szokujące, jak na Filipinach. Co roku grupa żarliwych wiernych w Wielki Piątek smaga i biczuje swoje ciała, w procesjach noszone są krzyże, a kilku śmiałków składa ofiarę poprzez ukrzyżowanie.
Wielki Tydzień na Filipinach
Rytuały te, zdaniem Filipińczyków są świadectwem wiary, aktem pokuty, a także sposobem na wybłaganie łaski.
Ulicami miast co roku przechodzi procesja, podczas której wierni odgrywają sceny z Drogi Krzyżowej. Mężczyzna, który wciela się w postać Chrystusa niesie krzyż, a podczas drogi jest popychany i biczowany. “Miarowy dźwięk biczowania stał się hipnotyzujący. Postukiwał w uszach trzecią godzinę z rzędu. Plask, plask, klak, klak. Zaskakujące, jak szybko spowszedniał ten fantasmagoryczny pochód. Ot, czyjaś krew na spodniach, moich i cudzych. Na dziecięcych buziach, na parasolach, słupach i nawierzchni. Była wszędzie. Nic nadzwyczajnego” – opisywał podróżnik Tomasz Owsiany w swojej książce “Pod ciemną skórą Filipin”.
Ale to nie koniec. W Wielki Piątek Filipińczycy biczują ciała aż do krwi i dają przybijać się do krzyża prawdziwymi gwoździami. Wierzą, że mogą w ten sposób odpokutować za grzechy, wybłagać cudowne uzdrowienia czy podziękować Bogu za doznane łaski.
Koronawirus na Filipinach
Choć w Niedzielę Palmową Filipińczycy tłumnie przybyli do kościołów, to ze względu na pandemię koronawirusa, w tym roku obchodów Senakulo nie będzie. Msze i uroczystości z różnych kościołów można oglądać online.
Prezydent Rodrigo Duterte w telewizyjnym orędziu powiedział, że jeśli mieszkańcy nie będą przestrzegać ograniczeń, to policja i wojsko mają pozwolenie na strzelanie do takich osób.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS