Każdy kto ma dzieci wie, że utrzymanie domu w czystości jest nie lada wyczynem. Podpowiadamy, jak zmyć rysunki ze ścian, usunąć naklejki z mebli, a także czym zebrać z podłogi brokat i piasek kinetyczny.
Każda mama cieszy się, gdy jej dziecko rozwija się artystycznie. W miarę upływu lat pociecha gromadzi coraz więc zabawek i akcesoriów, które pomagają w tworzeniu różnych rzeczy, m.in. prac plastycznych. I tak mali wizjonerzy zaczynają malować farbami, rzeźbić z plasteliny i rysować… niekoniecznie na kartce papieru. Bardzo często “skutkiem ubocznym” tych arcydzieł jest pomazany blat stolika, mieniący się brokat na dywanie czy ślady długopisu na ścianach. Trudne do usunięcia plamy powodują, że zaczynamy zastanawiać się nad nowym wyposażeniem mieszkania. Na szczęście są mniej radykalne sposoby, aby skutecznie pozbyć się tego męczącego problemu.
Kredki świecowe – kolorowe i tłuste
Kto z nas nie pamięta świecowych kredek, którymi malowało się w dzieciństwie? Nasze dzieci również je uwielbiają – do tego stopnia, że chcą nimi upiększać szafki od regału i powierzchnie stołów. Jeżeli ślady po kredkach widoczne są na ceglanych lub kamiennych elementach, tu sprawdzi się szczoteczka i detergent w proszku. Pamiętajmy, by na końcu zmyć wszystko wodą i wytrzeć do sucha czystą szmatką.
W przypadku pobrudzonego stołu niezawodny może okazać się płyn do demakijażu oczu, który rozpuści tłustą warstwę z powierzchni blatu. A jeśli chcemy usunąć kredki świecowe z mebli w ekspresowy sposób – sięgnijmy po nawilżane chusteczki dla niemowląt.
Podziel się
Jak oczyścić ściany z rysunków?
Wyobraźnia małego twórcy jest nieograniczona. Wystarczy chwila nieuwagi, a na ścianach mogą pojawić się dzieła narysowane kredkami lub flamastrami. Można spróbować je zmazać za pomocą ściereczki zamoczonej w ciepłej wodzie z szarym mydłem. Jeśli zabrudzenia są nieduże (np. tapeta porysowana jest ołówkiem), wystarczy użyć gumki do wycierania.
Ślady długopisu zejdą, dzięki wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń. Na białych powierzchniach można też wypróbować pastę do zębów w połączeniu z sodą oczyszczoną. A co jeśli pociecha porysuje kanapę długopisem? Wtedy użyjmy spirytusu, zmywacza do paznokci lub kremu do golenia.
Ślady farby i flamastrów na podłodze
Na szczęście zaschnięta farba na podłodze nie jest najgorszą rzeczą, jaka może się przytrafić. Wystarczy użyć ciepłej wody i mydła albo mieć pod ręką nawilżane chusteczki. Jeśli farba jest na dywanie, koniecznie trzeba sięgnąć po płyn rozpuszczający.
Ślady po flamastrach natomiast najlepiej schodzą, gdy traktuje się je mleczkiem do czyszczenia lub spirytusem. Najlepiej trzeć podłogę szorstką stroną gąbki do naczyń, a potem wytrzeć ją papierem ręcznikowym. Nie zostawiajmy tylko mokrej podłogi – zawilgocone panele za jakiś czas mogą być nie odratowania.
Naklejki, czyli koszmar każdego rodzica
Naklejki, tak chętnie przyklejane przez dzieci niemal wszędzie, po pewnym czasie wyglądają po prostu okropnie. Podważenie ich paznokciem i szarpnięcie rzadko daje efekt – zazwyczaj odrywa się tylko kawałek papieru, a reszta pozostaje. Nie ma sensu odrywać ich na siłę. Najlepiej namoczyć je ciepłą wodą, a gdy naklejki zmiękną, porządnie wyszorujmy je mokrym zmywakiem. Zamiast wody można też użyć oleju, który wchodzi w kontakt z klejem i go odspaja.
W przypadku szyb wygląda to podobnie, jednak dużą wygodą będzie użycie plastikowej skrobaczki – można nią podważyć brzegi naklejek. I jeszcze mała rada: jeśli latorośl znów zechce ozdobić pokój w ten sposób, przekonajmy ją, że lepszym miejscem będzie tablica. Pociecha ozdobi ją naklejkami z wizerunkiem ulubionych bohaterów bajek, a my oszczędzimy sobie kolejnej pracy.
Podziel się
Brokat, slime i piasek kinetyczny
Flamastry czy naklejki nie są jedynym problemem, z jakim muszą zmierzyć się rodzice. Dzieci lubią, kiedy coś się mieni i błyszczy, a jedną z takich rzeczy jest brokat. Prace plastyczne zrobione z jego udziałem, cieszą nasze oko, ale pozostałości brokatu na ubraniach i meblach, już niekoniecznie. Sięgnijmy wtedy po rolkę do czyszczenia ubrań i kilkoma ruchami przejedźmy po święcących powierzchniach. Inne błyszczące elementy, takie jak cekiny czy koraliki, z łatwością zbierzemy kawałkiem taśmy klejącej.
Jedną z ulubionych zabawek dzieci jest również ciągnąca się masa plastyczna, zwana slime’em. Cała frajda polega na tym, że można ją rozciągać, dzielić na mniejsze części, a nawet wydmuchiwać z niej balony. Niestety zabawka ma to do siebie, że przykleja się do różnych powierzchni. Aby pozbyć się śladów, np. z dywanu, najpierw trzeba zebrać nadmiar masy chusteczkami nawilżany, a następnie użyć octu, który rozpuści resztki. Na końcu wszystko dokładnie odkurzamy.
Do ulubionych aktywności należy też zabawa piaskiem kinetycznym, który jest świetną alternatywą dla tradycyjnych mas plastycznych. Jego zaletą jest to, że nie brudzi rąk aż tak, jak jego plażowa wersja. Mimo to bardzo się kruszy i wszędzie go pełno. Najlepiej przechowywać go w workach strunowych – po zabawie trafi do nich z powrotem. A jak uprzątnąć mniejsze fragmenty? Wystarczy zgnieść trochę piasku w ręce i zebrać nim to, co wysypało się poza opakowanie. Gwarantujemy, że takie sprzątanie już samo w sobie będzie czystą zabawą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS