Publicysta “Do Rzeczy” skomentował orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE o zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej SN. Jeśli Polska tego nie zrobi, rządowi grążą kary.
– To linia ratunkowa rzucona pani Gersdorf, żeby nie doprowadzić do wyboru nowego prezesa Sądu Najwyższego. To nie jest wyrok, to tzw. zabezpieczenie – powiedział o decyzji TSUE Ziemkiewicz. Według dziennikarza unijny trybunał wspiera w ten sposób pierwszą prezes SN i sympatyzujących z nią sędziów.
– Mam nadzieję, że Polska się temu nie podporządkuje, ponieważ jeżeli uznać, że są podstawy do kwestionowania Izby Dyscyplinarnej, to są dokładnie te same podstawy, które uderzają w tę izbę, która orzeka o ważności wyborów – ocenił publicysta.
– To cały czas podkładanie bomby pod państwo polskie – dodał.
Pytany o przypadającą w piątek 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej, Ziemkiewicz stwierdził, że wciąż nic w tej sprawie nie wiemy. – Jedynym skazanym jest pan Tomasz Arabski, który został skazany dzięki uporowi rodzin. To kompletnie nierozliczona sprawa – powiedział.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS