Nowoczesna wielka płyta coraz śmielej rozpycha się na polskim rynku mieszkaniowym – wynika z danych urzędu statystycznego. Polscy deweloperzy, coraz częściej korzystają z prefabrykowanych elementów betonowych. Powody? M. in. czas, ekologia, koszty, a przede wszystkim – co wciąż wiele osób zaskakuje – jakość.
10,8 tysięcy – aż tyle mieszkań i domów powstało w ubiegłym roku w technologii wielkopłytowej – wynika z danych GUS. To ponad dwa razy więcej niż w roku 2018. Dane urzędu statystycznego oznaczają, że technologia wielkopłytowa odpowiada już w Polsce za 1 na 19 nowych mieszkań oddanych do użytkowania. Dla porządku warto uściślić, że chodzi tu o budowy, w których całe ściany przyjeżdżają na plac budowy jako gotowe do montażu elementy betonowe. Poza tym urząd pod pojęciem „mieszkań” rozumie zarówno lokale w blokach jak i domy jednorodzinne.
Nowa płyta to nie stara płyta
Na naszych oczach dokonuje się renesans tej niesłusznie zapomnianej przez lata technologii. Warto przypomnieć, że jeszcze w latach 2014-17 domów i mieszkań w blokach z wielkiej płyty powstawało dosłownie po kilkaset sztuk. Przełomowy był rok 2018 z produkcją mieszkań w wielopłytowym budownictwie na poziomie prawie 4,7 tysięcy. Co warto podkreślić, mówimy tu o nowoczesnych prefabrykatach, które nijak się mają do znanego wszystkim z różnych mankamentów budownictwa wielkopłytowego z okresu PRL.
Szybko, dokładnie i tanio
Czym różni się nowa wielka płyta od starej?
– Nowoczesne budownictwo z prefabrykatów betonowych charakteryzuje uprzemysłowienie wszystkich etapów jego realizacji. To wpływa na obniżenie kosztów i skrócenie czasu budowy, ale też pozwala na projektowanie i wykonywanie budynków według indywidualnych potrzeb klienta bez ograniczania swobody twórczej architektów i konstruktorów. Prefabrykaty produkowane są w nowoczesnej fabryce pod ścisłym nadzorem technicznym. To wszystko gwarantuje dokładność, bezpieczeństwo i wysoką jakość. Precyzja wykonania sprawia, że budowa domu jest szybka i prosta. Co więcej, produkowane elementy mogą być wykonywane z tzw. betonów architektonicznych. Chodzi o to, że beton elewacyjny może być barwiony, ale też można łączyć masę betonową z naturalnymi materiałami (kamień, drewno). Mało tego, odpowiednio dobrana tekstura pozwala zachować pierwotny wygląd przez 20 lat bez potrzeby renowacji – tłumaczy Janusz Kuzman, prezes firmy Baumat.
Kluczowa jest dokładność i standardy, które przez lata potężnie się zmieniły. Dziś elementy prefabrykowane powstają w fabrykach – w kontrolowanych warunkach, gdzie akceptowalne są co najwyżej milimetrowe błędy w rozmiarach pojedynczej ściany. W budownictwie tradycyjnym takie odchylenia mogą mieć pojedyncze spoiny między cegłami, bloczkami lub pustakami. Nowoczesna technologia wielkopłytowa ogranicza wpływ pogody na budowę, minimalizuje ryzyko popełnienia błędów przy budowie i daje szansę na uzyskanie lepszych parametrów energetycznych, a do tego ogranicza zanieczyszczenie placu budowy i jego okolic.
Nie powinno więc dziwić, że na Zachodzie budownictwo prefabrykowane jest popularne. I tak portal Deluxe Modular wylicza, że 84 proc. nowych budynków jednorodzinnych w Szwecji powstaje w technologii prefabrykowanej (króluje tam technologia oparta o elementy drewniane). W USA jest to 5 proc., w Niemczech 9 proc., w Holandii 20 proc., a w Japonii 28 proc.
Technologia wielkopłytowa może ponadto rozwiązać kilka problemów, z którymi boryka się mieszkaniówka. Są to na przykład rosnące koszty i brak pracowników budowlanych. Przy budowie bloku z gotowych, wstępnie wykończonych elementów, prace postępują błyskawicznie, przez co zamiast kilkunastu czy kilkudziesięciu pracowników na budowie wystarczy, aby budynek wznosiło kilku. Do tego kupujący bardzo szybko po wbiciu pierwszej łopaty mogą nie tylko zobaczyć jak wyglądają gotowe mieszkania, ale też szybko mogą się do nich zacząć wprowadzać. W efekcie proces budowlany można skrócić z kilkunastu miesięcy do kilku.
Raport firmy McKinsey sugeruje nawet, że dzięki prefabrykacji czas budowy może zostać ograniczony o od 20 do 50 proc. Do tego koszty budowy mogą być nawet o 20 proc. niższe – sugeruje wspomniana firma doradcza. Od razu uzupełnia jednak, że wymaga to specjalizacji i optymalizacji, a więc dużej skali i powtarzalności inwestycji. W Polsce mówimy dopiero o odkrywaniu na nowo uroków tej technologii. Choć więc nowoczesna prefabrykacja niesie za sobą możliwość optymalizacji kosztów, to niestety nie daje gwarancji, że mieszkania wznoszone w tej technologii będą tańsze w budowie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS