Nowa strzelanka Valorant produkcji Riot, twórców League of Legends, cieszy się ogromnym zainteresowaniem graczy. Efektem tego szumu otaczającego produkcję, jest niesamowicie wysoki popyt na dostęp do zamkniętych beta testów Valorant. Sytuacja doprowadziła do wywindowania cen kont, które na aukcjach są sprzedawane za absurdalne kwoty, sięgające w przeliczeniu na naszą walutę nawet 2000 zł. Zarabianie na dostępie do bety zwróciło uwagę twórców gry, którzy postanowili interweniować w najprostszy i najbardziej skuteczny sposób – bany i jeszcze raz bany. Studio uruchomiło falę usuwania kont, jednocześnie zwalniając miejsce dla osób, które uzyskały dostęp oficjalnymi kanałami.
Jeśli jesteście zainteresowani sprawdzeniem bety Valorant, nie ryzykujcie zakupu konta. Prawdopodobnie stracicie pieniądze, a gry nawet nie uruchomicie.
W poście, który pojawił się w zaledwie 48 godzin od uruchomienia zamkniętej wersji beta, Riot wyjaśnia, że aby wesprzeć stabilną, konkurencyjną rozgrywkę, musi “uważać, ilu graczy wpuszczono do zamkniętej wersji beta w ciągu następnych kilku dni i tygodni”. Osoby próbujące dostać się do wersji beta za pośrednictwem systemu zrzutów Twitcha powinny również wiedzieć, że zrzuty są przyznawane losowo,a im częściej gracz ogląda oficjalne streamy, tym większe ma szanse na dostęp do testów.
Jeśli jednak chcecie iść na skróty i kupić sobie dostęp do wersji beta, możecie mieć problemy. Wczoraj wieczorem zespół Valorant ogłosił , że monitoruje już sprzedawców kont i odpowiednio sięz nimi rozprawia: “Aktywnie przyglądamy się sprzedawcom kont. Jeśli kupisz konto z dostępem VALORANT, pamiętaj, że Twoje konto może zostać zbanowane zanim w ogóle uruchomisz grę”. To samo botów okupujących streamy na Twitch. Konta te są zbanowane, a wolne miejsca rozdawane kolejnym osobom. Riot nie zdecydowało się póki co na otwarte beta testy ze względu na możliwe problemy z wydajnością serwerów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS