“Prezentujemy ten spektakl ponieważ to specyficzny czas. Czas, w którym jesteśmy poniekąd w pewnego rodzaju poczekalni. Czekamy na koniec czegoś, co przeżywamy po raz pierwszy w historii współczesnego świata. Tym bardziej teksty Jacka Kaczmarskiego w aranżacjach muzycznych Tymona Tymańskiego wybrzmiewają zupełnie inaczej i w nowy sposób. Zapraszam na prezentację tego spektaklu 10 kwietnia, bo to data śmierci Kaczmarskiego, którego tak nam brakuje w czasach, które mógłby na nowo opisać” – podkreślił reżyser i scenarzysta Jarosław Wojciechowski.
Jak wskazują twórcy przedstawienia, które po raz pierwszy na deskach łódzkiego Teatru Nowego wystawiono dwa lata temu, za pomocą uniwersalnego języka poety opisuje ono postawy, relacje oraz systemy polityczne i ich wpływ na jednostkę.
“Każda z postaci: kobieta, dziewczyna, mężczyzna, poeta, wariat i barman, posiadają cechy autora tekstów piosenek. Są one w pewnym sensie alter ego Jacka Kaczmarskiego. Ten spektakl, z uwagi na otaczającą nas rzeczywistość, zyskuje nowe, zaskakujące znaczenia i jest, jak nigdy dotąd, bardzo aktualny” – podkreślono w zaproszeniu teatru do obejrzenia go w intrenecie.
Zdaniem odpowiadającego za interpretację piosenek barda Tymańskiego, utwory Kaczmarskiego zaaranżowane w muzycznym stylu lat 80. XX wieku, tracą dawny patos i stają się uniwersalne w wyrazie.
“Byłem pewien, że Kaczmarski od 20 lat już nie istnieje, bo ta poezja i muzyka, skończyły się wraz z jego odejściem. Ostatnio – niestety dla nas – ta poezja wróciła i okazuje się być uniwersalna. To ważka, rozsądna, rzeczowa publicystyka z elementami poezji i sporu z wiedzą historyczną, której warto należne miejsce przywrócić” – mówił przed premierą muzyk.
Reżyser “Poczekalni Kaczmarski/Tymański” dodał wówczas, że spektakl opowiada historie osób, które przypadkowo znalazły się w tytułowej poczekalni i nawiązują między sobą relacje, opowiadając historie za pomocą piosenek Kaczmarskiego. “Wybór utworów jest nieoczywisty – nie będą to największe szlagiery Jacka. Chcieliśmy pokazać go jako osobę, reprezentującą pewien rodzaj profetyzmu, właściwy tylko wielkim poetom” – tłumaczył Wojciechowski.
Aranżacje Tymańskiego – zdaniem reżysera – odpowiadające stylistyką “współczesnemu słuchaczowi radia”, dla publiczności znającej oryginalną twórczość barda mogą być zaskakujące. Pojawią się w nich motywy nawiązujące do muzyki takich grup jak Kraftwerk, Depeche Mode czy Republika.
Obok Tymańskiego i Wojciechowskiego przy przedstawieniu … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS