W wywiadzie opublikowanym na portalu grandpx.news Mol dodał, że taką samą propozycję złożył już Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).
Zdaniem Holendra, w obecnej sytuacji nie ma żadnej pewności, kiedy pandemia koronawirusa zostanie opanowana i będzie można wrócić do normalnego życia.
Wierzę, że w optymalnych warunkach może uda się rozegrać w tym roku nawet piętnaście wyścigów, tak, jak proponuje to promotor. Ale pewności nikt nie ma i chyba szybko mieć nie będzie. Zgodnie w regulaminem F1 proponuję osiem wyścigów, które pozwolą uznać sezon za zaliczony – sugeruje Mol.
Zobacz również
Po odwołaniu zaplanowanego na 14 czerwca wyścigu o Grand Prix Kanady, kolejnymi w kalendarzu są Grand Prix Francji i Austrii. Jednak ich organizacja także stoi pod znakiem zapytania.
Obecnie największe szanse na pierwszy w tegorocznym sezonie start F1 to Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone zaplanowane na 19 lipca. Właśnie tam – zdaniem Mola – powinien się rozpocząć sezon.
W rejonie Silverstone swoje bazy ma kilka czołowych zespołów, odpadnie kwestia transportu. Angielski tor jest przygotowany przez cały sezon, dysponuje doskonałą bazą techniczną i hotelową. I co najważniejsze, jego szefowie już kilka dni temu zgłosili, że są gotowi – gdy zajdzie taka potrzeba – przeprowadzić w tym roku dwie rundy F1 – dodał Holender.
Jego zdaniem nie ma szans w tym roku na wyścigi z dala od Europy. Jak sugeruje, sezon trzeba rozpocząć w Wielkiej Brytanii, później rozegrać rundy w Holandii, Belgii, Francji, Hiszpanii, Włoszech, na Węgrzech i późną jesienią zakończyć w Austrii.
Na razie Liberty Media nie odpowiedziało na propozycj … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS