Dochód podstawowy dla każdego w Unii Europejskiej przez 3 miesiące, emisję „korona-obligacji” na rzecz służby zdrowia oraz sfinansowanie ze środków UE badań nad lekami i szczepionką na wirusa SARS-CoV-2, wolnymi później od patentów – z apelem „Pacjent Europa” do władz Unii wystąpiło ponad 200 intelektualistów, ekonomistów, naukowców, ludzi kultury i polityków z całego kontynentu. Pomysłodawcami i twórcami listu są Polacy.
„Reprezentujemy różne środowiska ideowe. Jesteśmy przekonani, że dziś liberałowie uznający wartość każdej jednostki, konserwatyści wierzący w solidarność międzypokoleniową i ludzie lewicy nawołujący do poszanowania godności pracy muszą działać wspólnie” – czytamy w liście, który został wysłany do Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Davida Sassoli’ego, Przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli van der Leyen oraz wszystkich europarlamentarzystów.
Jak to się zaczęło
Pomysł na jego napisanie zrodził się 2 tygodnie temu. „Już wtedy było jasne, że rozmiary recesji związanej z Covid-19 będą trudne do przewidzenia. Pojawiły się obawy, że reakcje na kryzys mogą zacząć przybierać antyhumanitarny i antyspołeczny obrót” – opowiada Marta Olesik, współautorka apelu.
Dla dr Mateusza Piotrowskiego, również współautora, jedną z motywacji były narodziny córki. „I zadałem sobie pytanie często powtarzane przez papieża Franciszka: jaki świat chcemy zostawić naszym dzieciom?” – wspomina. Zrobili więc, jak sami mówią „burzę klawiatur” i siedząc w domach, dzieląc wspólny dokument w chmurze, napisali list.
A jak napisali, to zaczęli dzwonić i pisać z pytaniem, czy ktoś się pod tym również podpisze. „Wiele osób udostępniało petycję dalej, w ten sposób wieść o niej zataczała coraz szersze kręgi” – mówi Olesik.
Wśród polskich sygnatariuszy listu są między innymi: laureatka nagrody Nobla Olga Tokarczuk, profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego Jan Zielonka (publicysta „Rzeczpospolitej”), reżyserka Agnieszka Holland, były prezydent Aleksander Kwaśniewski, prezes zarządu Fundacji im. Stefana Batorego Aleksander Smolar, filozof kultury, profesor PAN Andrzej Leder, profesor Andrzej Friszke oraz politycy Michał Boni, Robert Biedroń, Adrian Zandberg i Bogdan Zdrojewski.
W sumie 206 osób z całej Europy. „Oczywiście każdy miał własne motywacje” – mówi Mateusz Ostrowski – „Ale na pewno połączyły nas podstawowe wartości: solidarność społeczna, troska o wspólnotę, godność pracownika oraz realną konkurencję, a więc szanse dla małych i średnich przedsiębiorców”.
Ośmioro autorów zaczyna list od przestrogi, że w tych czasach, pacjentem, któremu grozi śmierć, są także europejskie wartości: „takie jak wartość życia ludzkiego, demokracja, solidarność, wspólnotowość, godność pracy i pracownika. Te wartości muszą ukazać się w wymiarze praktycznym, w konkretnych decyzjach, przed którymi teraz stoimy”.
Na co liczą autorzy listu? Dr Maciej Grodzicki z Uniwersytetu Jagiellońskiego, również współautor apelu, chciałby wpłynąć na europejską opinię publiczną i „przekonać ją do solidarnego podejścia do epidemii – zgodnie z którym żaden obywatel UE, ale również żaden kraj członkowski, nie jest pozostawiony sam sobie”.
Postulaty w apelu „Pacjent Europa” można właściwie zawrzeć w dwóch słowach – „więcej pieniędzy”. Środki finansowe o jakie autorzy i sygnatariusze listu apelują do władz Unii Europejskiej miałyby zostać przeznaczone na cztery konkretne cele.
Po pierwsze, „bezwarunkowe wsparcie dla wszystkich”.
Takim miałby być dochód podstawowy wypłacany przez co najmniej trzy miesiące. Wszystkim w Unii Europejskiej. Niezależnie od tego, czy mają pracę i ile zarabiają.
„Nie mamy czasu na weryfikację dochodową – to działanie standardowe w polityce rynku pracy, ale czasu pokoju, a nie wojny. Odpowiednia weryfikacja opodatkowująca wypłacone w ramach dochodu podstawowego dodatkowe wpływy na konta osób najbogatszych powinna nastąpić pod koniec roku podatkowego” – czytamy w apelu, ale nie znajdziemy w nim odpowiedzi na pytanie „ile?”.
Dr Maciej Grodzicki precyzuje w mailu: „Dochód mógłby zostać dostosowany do podstawowych kosztów utrzymania w poszczególnych krajach UE (np. poprzez powiązanie z medianowym dochodem lub z minimum socjalnym). W Polsce powinien wynosić min. 1500 złotych na osobę”.
Skąd wziąć finansowanie takiej akcji? Z „nowych środków fiskalnych na poziomie unijnym, pozyskanych z emisji europejskich obligacji lub z bezpośredniej akcji monetarnej banków centralnych, koordynowanej przez EBC, który udzieliłby pozostałym bankom swojej wiarygodności”. W tym miejscu dr Grodzicki przywołuje działania EBC, który w akcji luzowania ilościowego od 2016 r. skupił od instytucji finansowych instrumenty za ponad 2,5 biliona euro. „Według ramowych szacunków proponowany przez nas BDP nie przekroczyłby 1/3 tej kwoty, byłby on również podobnej skali, co bezzwrotna pomoc dla przedsiębiorstw już dotąd oferowana przez liczne rządy” – tłumaczy Grodzicki.
Po drugie, „dofinansowanie firm dla utrzymania miejsc pracy i uspołecznienie zysków”.
Czyli dostarczenie płynności, a także odroczenie zobowiązań podatkowych i składkowych.
Jednocześnie, jak piszą autorzy apelu, należy „doprowadzić do zmiany struktury własności kluczowych, wspomaganych przedsiębiorstw. Środki przeznaczone na ratowanie miejsc pracy powinny służyć pracownikom, a nie zarządom przedsiębiorstw i rynkom finansowym”. Dlatego Europejski Bank Centralny miałby przejmować udziały we wspieranych przedsiębiorstwach. Pytanie co z Polską, która nie jest w strefie euro? Według Grodzickiego EBC mógłby zostać zastąpiony przez NBP lub agencje rządowe. „Najważniejsze, że mechanizm ten wprowadzałby społeczną kontrolę nad środkami przekazywanym największym korporacjom” – tłumaczy.
Po trzecie, dofinansowanie usług publicznych przez odpowiednią formę europejskich obligacji obowiązującą dla całej Unii.
Poprzez emisję „korona obligacji” obowiązującą dla całej Unii. Pieniądze miałyby zostać przeznaczone na radykalne zwiększenie nakładów na opiekę zdrowotną, zwłaszcza w krajach najsilniej dotkniętych pandemią. Kryzys, z którym się mierzymy, pokazuje, że „społeczeństwo jest tak bezpieczne i zdrowe, jak jego najsłabsi członkowie”, a Unia przez takie wsparcie pokazałaby, że „zdrowie i życie obywateli Europy jest dla niej priorytetem, a państwom narodowym – że europejska solidarność jest rzeczywistością, a nie fantasmagorią”.
I po czwarte, europejskie badania nad lekami i szczepionką
A dokładnie sfinansowani … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS