Przez lata po 1989 byliśmy karmieni liberalnymi opowieściami o niewidzialnej ręce rynku, która wszystko na rynku ureguluje – ku naszemu dobru oczywiście. Popyt – podaż – równowaga – to były nowe terminy naszej ekonomicznej, przyspieszonej po latach socjalistycznego zamrożenia, edukacji. I jeszcze dodatkowo – że globalizacja jest ok. bo przecież wszystkiego wyprodukować się nie da, a import może być dużo tańszy. Teraz przerabiamy to na własnej skórze.
Trzy przykłady z ostatnich dni
1. Wczorajszy program tvp “alarm”. Na pytanie dziennikarza o drastyczny wzrost cen niektórych leków, aptekarze uchylają się od odpowiedzi albo zwalają odpowiedzialność na hurtownie. W takiej sytuacji co ma robić klient? Płacić! Bo jest zwiększony popyt i dostawcy leków mają okazję zarobić.
https://vod.tvp.pl/video/alarm,07042020,47169192
(o aptece w Łomiankach – pierwsze 6 min.)
2. Moja wizyta w aptece. Chcę kupić maseczkę. Owszem są – jednorazowe, chirurgiczne – po 10 zł/szt. A jeszcze niedawno za 3 zł można było kupić 10 szt. Czyli po 30 gr/szt. Przebicie takie, że aż żal nie zarobić…
Rozumiem, że całość importu z Chin idzie dla służby zdrowia – i niech idzie jak najwięcej. Ale skąd w takim razie wysoka cena tych wyprodukowanych w kraju? Niewidzialna ręka rynku…itd.
3. Skończył mi się imbir (korzeń), z którego wywar popijam razem z herbatą. Niedawno można było go kupić za ok. 18-20 zł/kg (czasami w marketach był po 10 zł/kg). Dziś – w wiejskim sklepie (franczyzowym wprawdzie) – cena jest 39,99 zł/kg. Czy to zarobek sklepu – czy hurtowni? Sprzedawca oczywiście nie wie – no cóż, płacę. Niewidzialna ręka rynku. Chyba w tv mówili coś o imbirze jako o naturalnym wspomagaczu odporności? No i popyt wzrósł… a tańszego importu widać nie ma.
Ps. 1. Dwa lata temu była “afera pietruszkowa” (bardzo chętnie przywoływana przez opozycję na dowód nieudolności działań rządu ZP) – były u nas wyjątkowo niskie plony spowodowane suszą. No i automatycznie bardzo wysokie ceny (ręka rynku). Jakoś nie było tańszych dostaw z importu, które mogłyby wyrównać niedobory. Więc jak z tą globalizacją – jest czy jej nie ma?
Ps.2. Jedna z największych sieci hurtowni spożywczych w Polsce nie należy do Polaków. Jaki ma interes dbać o nasze portfele? Kapitał ma narodowość czy nie ma?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS