We wtorek 7 kwietnia, około południa, karetki ratunkowe zabrały dwie mieszkanki Tarnobrzega do szpitala, najprawdopodobniej do Łańcuta, na oddział zakaźny. U obu potwierdzono zakażenie koronawirusem. Według nieoficjalnych informacji, to pielęgniarka z tarnobrzeskiego szpitala i jej córka. Obie przebywały w kwarantannie.
– W niedzielę pod blok zajechała karetka z Mielca. Załoga karetki miała specjalne kombinezony. Pobrali próbki od naszych sąsiadek: pielęgniarki pracującej na oddziale wewnętrznym tarnobrzeskiego szpitala i jej córki. We wtorek, w okolicy godziny 12 przyjechały dwie karetki i zabrały obie kobiety. Nieoficjalnie wiemy, że potwierdzono u nich zakażenie koronawirusem. Nie ukrywam, że jesteśmy mocno przestraszeni, i o stan zdrowia sąsiadek i o nasze bezpieczeństwo. W żaden sposób nie chodzi o stygmatyzowanie sąsiadek, obie panie przestrzegały kwarantanny, zachowywały się bardzo odpowiedzialnie, ale skoro potwierdzono u nich zakażenie, chyba powinno się odkazić klatkę schodową ? – zastanawia się czytelnik „Tygodnika Nadwiślańskiego”.
Blok, w którym mieszkały obie zabrane przez pogotowie kobiety, jest administrowany przez Tarnobrzeskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
– Potwierdzam, otrzymaliśmy najpierw sygnał od mieszkańców, a potem oficjalną informację z sanepidu o potwierdzeniu zakażenia koronawirusem. Pierwsza informacja dotarła do nas o godzinie 12.07, o godzinie 12.20 skierowałem na miejsce pracownika, który zajmuje się odkażeniem budynków. Dezynfekcja jest przeprowadzana w całym bloku, nie tylko w klatce schodowej, w której mieszkały osoby, u których potwierdzono zakażenie – mówi Łukasz Mędrykowski, prokurent TTBS.
Nie wiadomo jaki jest stan zdrowia zabranych kobiet. Sanepid na razie nie poinformował o potwierdzeniu kolejnych zakażeń w Tarnobrzegu. Komunikat służb sanitarnych wydawany jest około godziny 17.00.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS